Ha ha ha cały weekend wytrzymałam w gronie czekolad cukierków słodkich napoi i innych pokus a dziś nie oparłam się kawałkowi szarlotki... powinnam żałować ale dalej mam jej smak w ustach, i jakoś nie mogę <- to pierwszy grzech podczas mojej diety czyli ok 3 tyg ;D
A tak po za tym to jakoś nic się nie dzieje ciekawego w życiu. Zastanawiam się nad swoim zachowaniem bo rozmawiałam z kolegą i spytał mnie jak korzystam z życia a jak nie umiałam mu na to odpowiedzieć no nie miałam sytuacji kiedy faktycznie bym z niego korzystała ; / <- muszę się jeszcze nad tym pozastanawiać
A wy jak korzystacie z życia ?
Posiłki:
Śniadanie: 2xkanapka z pasztetem i ogórkiem zielonym
Obiad rosół udko z kurczaka i 1/2 gałki ziemniaków + dużo surówki z marchewki i jabłka
Podwieczorek 1/4 granata i 1 pomarańcza
Kolacja: sałatka z pomidora ogórka i kapusty pekińskiej z 1,5 kromki chleba
i ta nieszczęsna SZARLOTKA !!!
Ćwiczenia:
Mel B rozgrzewka i 20 min całego ciała
Zumba 30 min