Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 dzionek za mną......


Witam  jak mija dzionek? U mnie za oknem deszczowo i wichurowo...momentami to strach żeby głowy nie urwało.   Samopoczucie moje hmmm takie sobie ponieważ, przez tą pogodę boli mnie strasznie głowa... być może od pogody ale też i może od dzisiejszego ruchu w pracy. Gimnastyka w pracy dziś była spora, ale to dobrze hihihi.    Jeżeli chodzi  chodzi o dzisiejsze jedzonko to prezentuje się tak :

ŚNIADANIE 

-2 kromki chleba fitnes ze śliwką,masłem,plasterek sera gouda,1 mini salami,gorzka herbata malinowa 

POSIŁEK W PRACY

-2  kromki chleba fitnes ze śliwką, masłem, plasterek sera gouda, 1 mini salami, gorący kubek żurek

OBIAD 

-ziemniaki, żeberka z piekarnika,surówka z kapusty kiszonej

KOLACJA 

-1 kromka chleba żytniego, 1 papryczka antipasti , szklanka soku z czarnej porzeczki

Póki co uważam że jest ok, tzn mam na myśli to że nie objadam się a z tym mam największy problem. Wystarczy że mam jakiś stres i zajadam go, a to właśnie mnie zaprowadziło w kozi róg :( Ja wiem że przede mną jeszcze mnóstwo dni zanim ogarnę się i nieobjadanie się, ale chcę powalczyć, spróbować.....

MIŁEGO WIECZORU :D