Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Światełko w tunelu :) - 0,4 kg i refleksje
przedswiąteczne :(


Dzień dobry wszystkim :) Dzionek rozpoczęty dobrze, tzn nie licząc bólu głowy jest ok. Miałam zważyć się dopiero w nowym roku ale hmm ciekawość była silniejsza. No i jest mniej o 0,4 kg :) jupiiiii. Wiem wiem ktoś mi napisze co to za wynik, ale małymi kroczkami a do celu :) taka prawda, co za dużo to niezdrowo...... Mimo że nie mam takiej aktywności jaka bym chciała mieć to i tak uważam,że jestem na dobrej drodze. 

 Miło widzieć zmiany ,nawet te malutkie, to nas cieszy i motywuje :) Dla mnie nawet najmniejsza zmiana to duża radość, która nie pozwala mi się załamywać i pozwala walczyć dalej. 

Jak wiadomo idą Święta więc tym trudniej utrzymać dietę,gdy na stole takie pyszności.... Mimo wszystko nie będę sobie stawiała jakiś zakazów, bo wtedy jeszcze bardziej nie będę mogła się powstrzymać od objadania. Zjem wszystko co tylko będzie na stole, lecz po troszku. Myślę, że to dobra opcja. 

Hmmm a swoja drogą  wcale mnie nie cieszą Święta, może dlatego że jestem po rozwodzie, co prawda już 4 lata, ale to mimo wszystko nadal gdzieś tam w serduchu boli.. Tak mam u swego boku mężczyznę, którego moje dziecko uwielbia :) ale mam mimo wszystko jakąś pustkę. Nie, nie kocham już byłego męża, dotarło do mnie że to zamknięty rozdział..... ale dziecko zawsze będzie przypominało,że był ktoś jeszcze.......

Echhh i smutek pojawił się na twarzy...... no ale nic ....

MIŁEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ........