Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4 dzionek za mną


No  i kolejny dzionek za mną, to już 4 dzień. Hmmm można powiedzieć,że uważam go za udany, zarówno jeśli chodzi i samopoczucie jak i jedzenie. W pracy kocioł, rąk i nóg nie czuję,ale to dobrze bo czuję wszystkie mięśnie :):):) a posiłki wyglądają następująco

ŚNIADANIE

- 3 wafle ryżowe z pasztetem z pomidorami, 2  ogórki konserwowe, 1 kabanos, plasterek łososia kanapkowego, herbata gorzka karmelowa

II ŚNIADANIE 

-jogurt grecki jagodowy

OBIAD

- 1 kromka chleba żytniego  z masłem, 4 dzwonki karpia :):):):)

W PRACY

-1 litr soku jabłkowego, jogurt pitny truskawka-kiwi

PO PRACY 

- herbata czerwona :):):):):):) jak ja za nią tęskniłam 

 Tak właśnie wyglądały moje dzisiejsze posiłki. Może i szału nie robiły ale były. No i co ważne nie objadałam się :):):) sukces dzień 4 :) zaliczony. Jestem z siebie dumna , a co tam :) wiem, że nie było warzyw i owoców a to dlatego ,że nic nie  kupiłam wczoraj... ale jutro wolne mam to zakupy porobię :):)

 Dzień jutrzejszy mam już praktycznie zaplanowany,i mam nadzieję,że uda mi się wszystko pozałatwiać :);) 


Dobrej nocki :)