Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie zapeszyłam :)


HAaaaaaa cieszę się jak głupi do sera :) a no nie zapeszyłam i dzień mija spoko... Dziś nie było skrobania auta :) ha bo założyłam osłonkę, dziewczynki grzeczne... rehabilitacja przebiegła sprawnie,aż zasnęłam na łóżku :) pogoda za oknem spoko....Pan M w kraju :) i dziś będzie w domku.......Czego chcieć więcej ? 

Posiłkowo też nie ma jakiejś tragedii zjadło się kanapki na sniadanie z szyneczką własnej roboty :) i kromka z dżemem u mamy. Obiad makaron z warzywami i kurczakiem... później było jabłko szara reneta ....

Tak apropo mojej szyneczki mamusia moja chwaliła, mój braciszek także heheh mam nadzieję, że i Pan M powie,że dobre :) bo mój schabik Mu smakował.....Aj humorek dopisuje i mam nadzieję,że z tak dobrym humorkiem zakończę dzień....Czego i Wam życzę...