Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziś......


 Wtorkowo... Jak mi cholernie smutno. Łzy same napływają do oczu. Właśnie rozmawialam z córka przez tel,płakała i wolała mamo ją tak strasznie tesknie za Toba i chce do Ciebie... Wyobrazacie sobie co ją czulam?! Wariuje odchodze od zmysłów. Serce mi pęka. Mało tego sprzeczka z Panem M. Ten pobyt w sanatorium to jedna wielka porażka. W znikomej części zabiegi mi pomagają, do tego tesknota. Ale jak wrócę to pojade będziesz tylko z córka,aby nadrobić ten miesiąc. 

A jak mi idzie pokarmowo? Hmm nie ma szału ale i tragedii nie ma. Dziś na obiad kasza jec,zmienna z klopsem gotowany i sos początkowy, kolacja 3 kromki z wedlina. Nie ma jakoś specjalnie tuczacego jedzenia. Raczej kuchnia jest smaczna i zdrowa. 

Spokojnego wieczoru. (szloch)