Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mam kryzys.....


Witam ;) Chyba mam kryzys ;(                                                               Zaczynam zawalać moje " odchudzanie" nie dbam o to co jem, co piję, o których godzinach itp. Nie ćwiczę ;( Mój ukochany orbitrek stoi i się kurzy ;( aż płakać mi się chce ;( głupia JA !!!!! Może nie rzucam się na jedzenie, nie obżeram się ( jedyny plus ) ale aż się boję stawać na wagę i brać w rękę cm ;( A jutro miałam zrobić pomiary i po co ????? Żeby się tylko wkurzyć ??? Mało tego czuje się jakaś wzdęta, jak balon. Tak jakbym miała dostać @ a do niej jeszcze 2 tygodnie ;( może to przez dni płodne??? Sama już nie wiem. 

Zaczynam zawalać  rodzinę :( a mianowicie zawalam relacje. Nie radzę sobie z emocjami, wszystko mnie wkurza,drażni ;( Wystarczy jedno słowo, a mi już puszczają nerwy.  Dosłownie.... córka powie coś nie tak, coś nie po mojej myśli a ja????? Ja już się wkurzam :( Kurczę nie wiem co się dzieje..... Depresja chyba się pogłębia ;( Nie czuję wsparcia. Mam wrażenie,że jestem z tym wszystkim sama :( całkiem sama. Mało tego nikt mnie nie rozumie ;( Nikt nie wie jak się czuję. jestem tylko potępiana przez wszystkich,że krzyczę, nie się denerwuję..... Ku..a ale jakiś powód musi byc, prawda????? Boję się jednego,że któregoś dnia zrobię , coś czego boję się najbardziej... Samobójstwa ;( Tego boje się najbardziej...że nie wytrzymam któregoś dnia i to zrobię ;( Już tyle razy próbowałam i tchórzyłam...Czy to o czymś świadczy? 

Mam wrażenie,że zawalam na całej linii. Jak to zmienić,jak uwierzyć w siebie ? Jak wrócić na właściwe tory ? Jak pokochać siebie? 

  • Shahrazad

    Shahrazad

    12 sierpnia 2017, 00:08

    Skarbie, choruję od 12 lat, przez 2 lata byłam na suicide watch. Uważam się mniej więcej za zaleczoną osobę (tzn. dalej choruję, ale nauczyłam się to w większości kontrolować. Bo z tego się nigdy nie wychodzi w całości - no chyba że się żre do końca życia psychotropy, jak niektórzy zresztą robią). Psychotropy, podobnie zresztą jak tabletki antykoncepcyjne, to nie są cukierki. Mają efekty uboczne (mój przyjaciel np. nie może osiągnąć orgazmu, chociaż już jest po terapii - problemy łóżkowe i żołądkowe, a także uzależnienie to chyba główne i często spotykane efekty uboczne). Ja nigdy nie zdecydowałam się na takie leki i w gruncie rzeczy nie żałuję, w naprawdę ciężkich bólach i już po rozwaleniu sobie życia (wyleciałam z dobrych studiów na piątym roku itp.) jakoś udało mi się pozbierać samodzielnie. Ale nie każdy może to zrobić sam i wtedy leki faktycznie mogą mieć więcej plusów niż minusów. Od razu mówię, że w poważniejszych stanach psychoterapia to jakieś żarty. Tylko psychiatra. Ponieważ mam również tężyczkę na tle nerwicowym, byłam u neurologa, a ona mi kazała obowiązkowo uzupełnić o opinię psychiatryczną. I tak oto, już po wyjściu z największych kryzysów, po raz pierwszy zawitałam do psychiatry, zresztą do pani profesor z tutejszej Akademii Medycznej. Robiłam jakieś testy, wyszła mi faktycznie nerwica i depresja (ta ostatnia diagnoza nawet mnie zdziwiła bo nie czuję się nawet w 5% tak źle jak kiedyś). Pani profesor powiedziała, że może mi zapisać leki, ona nie poleca, ale ludzie z reguły chcą leków i efektów, i wtedy ona zapisuje. No i popatrzyła na moje badania krwi i wtedy się okazało coś, na co nigdy nikt mi wcześniej nie zwrócił uwagi ani nawet nie pytał - mam niską możliwość przyswajania witaminy D i niski poziom kwasu foliowego, i muszę stale to suplementować, razem z magnezem. Bowiem niskie poziomy tych elementów są przyczyną stanów depresyjnych a także... uwaga - niemożności chudnięcia. Tak więc bardzo Cię proszę, zanim pójdziesz do psychiatry (do czego serdecznie zachęcam, miałam też do czynienia z psychiatrami sądowymi na uczelni i widzę że psychiatrzy a psychologowie to niebo a ziemia) zrób sobie komplet badań krwi, tarczycy, witamin itp. żeby mieć co pokazać.

    • aska1277

      aska1277

      12 sierpnia 2017, 09:54

      Ojej nawet nie wiedziałam,że takie badania mogą miec jakiś wpływ :( tarczyce miałam jakis czas temu robioną i jest ok. Dziękuję bardzo za podpowiedź. Ja bardzo boję sie brania leków, boje sie,że wtedy będę funkcjonowała jak robot :( a tego nie chcę. Chciałabym dać Moim bliskim szczęśliwa rodzinę :( Pozdrawiam serdecznie ściskam :*

  • Estysia

    Estysia

    11 sierpnia 2017, 18:30

    Powinnaś iść do dobrego psychologa lub psychiatry. Serio. Taki stan, trwający od dłuższego czasu jest bardzo niebezpieczny. Wspieram Cię i radzę zgłosić się na leczenie.

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 18:51

      Dziękuję bardzo za wsparcie. Pozdrawiam serdecznie :)

  • ellysa

    ellysa

    11 sierpnia 2017, 09:33

    ja tez tak mam ale poszlam po porade dostalam leki i terapeute,pomaga mi to,nie jest jeszcze tak dobrze,ale radze sobie lepiej,tylko zero wsparcia u faceta,to dolujace,tez ciagle jestem potepiana i wszystko co nie tak to moja wina.

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:18

      Kurczę ja się bronię przed lekami, boję się,że będe otumaniona. Muszę koniecznie skupic się na szukaniu pracy i do ludzi iść

  • reghina

    reghina

    11 sierpnia 2017, 09:26

    Jeśli nie potrafisz sama się ogarnąć pozwól sobie pomóc, dziewczyny Ci tu już doradziły, zrób coś dla córki...

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:18

      Dziękuję

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    11 sierpnia 2017, 06:22

    Oj oj zanim zrobisz coś niemądrego pomyśl o swoim dziecku- komu ona zostanie? Jak się b edzie czuła? Powinnas moim zdaniem porozmawiać z psychologiem o tych myslach razem ustalicie własciwą drogę. Spokoju zycze i lepszego samopoczucia. Pozdrawiam

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:21

      Wiem i może dlatego,że nie chcę aby się sama wychowywała lub w domu dziecka, tchórzę i dalej żyję. Przychodzi chwila opamiętania,że nie mogę i nie chcę nikogo krzywdzić, a samobójstwo by skrzywdziło osoby które kocham :( dziękuję za wypowiedź Pozdrawiam

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    10 sierpnia 2017, 23:49

    Kochaan Ty nawet tak nie pisz !! co by twoja corka zrobila bez Ciebie ! Myslalas o spotkaniu z psychologiem kolezanka chodzila i bardzo jej pomogl ! Takze pmysl o tym ! My tutaj wszystkie z Toba jestemy jakk cos pisz do mne na priv ! Buzaki :*

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:26

      Chodze i jest jakas poprawa, ale do pełni szczęścia dużo brakuje. Teraz jak będę zapytam o leki. Wiem,że moge pisać ;) dziękuję Ci za to :) Pozdrawiam

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    10 sierpnia 2017, 22:00

    Mysle, ze ostatnio za duzo sie dzieje w Twoim zyciu i poprustu jest tego za duzo.Nie warto odbierac sobie zycia bo masz dla kogo zyc!Masz wspaniala corke i super faceta. Sprubuj moze z jakims psychlogiem pogadac.Jak masz ochote nawet ja moge Cie wysluchac i moze cos doradzic z glebi serca........Sciskam Ciebie mocno!Glowa do gory!

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:28

      Dziękuję, to prawda za duzo się dzieje,za szybkie tempo wszystkiego. Mam nadzieje,że wszystko zacznie się powoli normować, bo nie chciałabym tracić tego co mam.. Drugiego takiego faceta nie spotkam a nawet już bym nie szukała. Córka Największy Skarb. Często nawet jak na Nią krzyczę to wiesz co mówi?? " Mamo ja wiem,że Ty i tak mnie bardzo kochasz, nawet jak Cię denerwuję " po tych słowach serce robi się miękkie ;)

    • VITALIJKA1986

      VITALIJKA1986

      11 sierpnia 2017, 17:27

      Kochana coreczka!dzieci sa madre i duzo rozumieja! Walcz dla niej! Buziaki

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 17:56

      Będę walczyła :) Dziękuję :)

    • VITALIJKA1986

      VITALIJKA1986

      11 sierpnia 2017, 18:06

      Wierze w Ciebie!!! <3

  • .krcb.

    .krcb.

    10 sierpnia 2017, 21:11

    do psychiatry możesz pójść ale leków nie polecam bo to nie są cukierki na dobry humor, najważniejsza jest intensywna psychoterapia, zmiana otoczenia, odseparowanie się od toksycznych osób i bardzo odżywcze jedzenie - czy wiesz ze niedobór witamin z grupy B i wit D są typowe w depresji? Badałaś sobie poziom tych wit w organizmie? Bez zdrowych tłuszczów również mozg nie funkcjonuje prawidłowo.... Leki nie usuwają problemu a czy zmieniają myślenie...? nie wiem...moze u niektórych osób na krotki okres to pomaga ale według mnie to ostateczność bo znam osobę która od kilku lat jest na lekach antydepresyjnych i jest to w zasadzie wrak człowieka który bez leków już w ogolę nie funkcjonuje...a leki przyjmowane długo i tak wykańczają ;/

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:33

      Nie badałam,dziękuję za podpowiedź. Właśnie dlatego boję się przyjmowania leków. Boje się,że będę zamulona itd. Pozdrawiam

  • Maratha

    Maratha

    10 sierpnia 2017, 21:02

    Jesli to rzeczywiscie depresja to pora sie wybrac do lekarza, nawet niekoniecznie do psychiatry, bo na to sa leki i to niekoniecznie oglupiajace psychotropy... Moja mama aktualnie jest wlasnie na lekach psychotropowych, bardzo delikatnych i w koncu da sie z nia porozmawiac bez awantur, placzu i nerwow, bo wczesniej trzeba bylo kolo niej chodzic na paluszkach... Ja sama jestem po przebytej depresji, tak samo jak moj luby. U mnie obylo sie bez lekow, luby byl na lekach ponad 2 lata zanim sie na serio wygrzebal z depresji. Tylko pytanie czy masz depresje czy na przyklad hormony CI szaleja? Tak czy inaczej serio polecam sie przejsc do lekarza zanim siebie i wszystkich dookola poranisz..

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:36

      Ale masz na myśli psychologa? Własnie czy to depresja czy hormony? Hmmm mam nadziej,że najbliższa wizyta u psychologa cos powie. Wiadomo najpierw musi mnie poznać Pani Psycholog, aby cos stwierdzic, bo po jednej wizycie nie dowie się o mnie za wiele. Pozdrawiam

    • Maratha

      Maratha

      11 sierpnia 2017, 10:59

      Mam na mysli interniste, ktory moze popatrzec na objawy i skierowac na wlasciwe badania. Psycholog - fajnie ze chodzisz, moze Ci pomoc poukladac sobie troche w glowie, ale jesli to depresja to psycholog nie pomoze. Depresja to choroba i jak kazda inna moze byc leczona farmakologicznie i powinna byc leczona farmakologicznie. W Polsce to dalej troche temat tabu i latka zoltych papierow, a to nie tak. Depresja jest skomplikowana choroba, ale choroba, nie wymyslem rozwydrzonych nastolatkow. Internista powinien skierowac na badania hormonalne, zobaczyc czy tu sie cos nie dzieje, a jezeli hormony sa ok to byc moze skierowanie do psychiatry albo po prostu leki. W UK stanami depresyjnymi zajmuje sie GP jak wszystkim z reszta, tu sie ciezko dostac do specjalisty, w Polsce przewaznie o skierowanie nie tak trudno, z terminami gorzej... Ale na poczatek porozmawialabym po prostu z lekarzem pierwszego kontaktu, a jak juz chodzisz do psychologa to i z nia porozmawiaj, moze cos doradzi.

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 11:01

      Za miesiąc mam wizytę u psychologa i juz wiem o czym będzie rozmowa.

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    10 sierpnia 2017, 20:56

    Powinnas z kims porozmawiac. Jezeli nie z rodziny,to moze z przyjaciolka. Albo faktycznie moze psycholog by Cie wysluchal. Bo po prostu muszą być przyczyny takiego samopoczucia. Trzeba dziac!

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:40

      Działam chodzę do psychologa. Wiem jedno,że bardziej dbam o innych, o sobie nie pamiętam . Wszyscy i wszystko jest ważniejsze bardziej ode mnie . Nie potrafię byc egoistką dbam o dobro innych, a o swoim zapominam. Przyjaciółka odwróciła się ode mnie z chwilą gdy brałam ślub, mój były mąż zniszczył wszystkie moje znajomości. Teraz mam znajome, ale od czasu gdy mieszkam na wsi, więcej ze soba rozmawiamy telefonicznie ale sporadycznie sie widujemy.

    • endorfinkaa

      endorfinkaa

      12 sierpnia 2017, 15:54

      Pamiętaj, że by móc dbac o innych sama musisz byc w zgodzie ze soba :) Wiem jak to jest srracic chlopaka,znajomych,jakis cel...Ale nie oznacza to,ze trzeba sie poddac! Glowa do gory,malymi krokami wyjdziesz z dolka. Skup sie na tym co masz a nie na tym czego Ci brakuje. Masz dziecko,jestes komus potrzebna...po prostu wykorzystaj chęć dbania o innych na odiwjednich ludzi,wtedy Ci ludzie zadbają o Ciebie :)

    • aska1277

      aska1277

      13 sierpnia 2017, 17:26

      Też sobie tak powtarzam, małymi krokami dojdę do celu ;)

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    10 sierpnia 2017, 20:36

    Asiu przy takich emocjach o jakich piszesz powinnaś zgłosić się do psychiatry w trybie pilnym. Niepotrzebne jest skierowanie. Idź. Proszę. Szukaj pomocy. Psycholog to zdecydowanie za mało. Uważaj na siebie.

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:41

      Dziekuję Kochana za wsparcie. Pozdrawiam serdecznie

  • zlotowlosaaa

    zlotowlosaaa

    10 sierpnia 2017, 20:23

    Ja Ci poradze to samo co dziewczyny nizej ,zebys poszla do psychiatry po pomoc ,bo sama nie dasz sobie rady,sciskam

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:43

      A znasz może jakiegoś dobrego psychiatrę u Nas? ja byłam kiedyś przy dworcu miasto ale tam pani chciała mnie zamknąć na pierwszej wizycie w zakładzie :( ale wtedy to byłam zaraz po rozwodzie i moje zycie wydawało się dla mnie skoncczone ;(

    • zlotowlosaaa

      zlotowlosaaa

      11 sierpnia 2017, 11:06

      Nie znam ,ale poszukaj gdzies w necie na znany lekarz,popatrz na opinie ludzi

  • Anika2101

    Anika2101

    10 sierpnia 2017, 19:46

    Masz poważny problem może idź jednak do psychiatry może wypisze Ci coś na wyrównanie nastrojów. Zrób to dla swojego zdrowia ściskam mocno x

    • aska1277

      aska1277

      11 sierpnia 2017, 10:43

      Dziękuję Kochana. :*

  • niezapominajkaaa

    niezapominajkaaa

    10 sierpnia 2017, 19:30

    Relaks najważniejszy jest by nabrać sił na kolejne dni. Moja siostra ma dwójkę dzieci w wieku 2 i 6 lat a koleżanki jej również w podobnym wieku maja dzieci. co jakis czas spotykają się na babskie wieczory i w tedy mężowie ich zajmują sie dziećmi. Póżniej jest rewanz bo męzowie wychodne mają i tak na przemian jest by każdy miał odpoczynek od dnia codziennego. Na początek wystarczył by 30 minut w kązdym dniu tylko dla siebie jeśli jest taka możliwość.

    • aska1277

      aska1277

      10 sierpnia 2017, 19:32

      Własnie z tym jest gorzej niestety. A pomysle o tym ;) może coś będę mogła zrobic dla siebie.

  • niezapominajkaaa

    niezapominajkaaa

    10 sierpnia 2017, 19:06

    Tak na prawdę potrzebujesz pomocy.Może wyjazd gdzieś pomogł by nabrać dystansu do wszystkiego .Rozmowa także wiele daje jeśli jesteś gotowa podzielić się emocjami z rodziną.Wierz mi samobójstwo nie jest najlepszą drogą ucieczki od problemów, a próba samobójcza tylko pogłębi twoją depresje.Moze terapia u psychologa pomoże ci spojrzeć na problemy z innej strony.powodzenia .glowa do gory,po burzy zawsze przychodzi słońce;)

    • aska1277

      aska1277

      10 sierpnia 2017, 19:13

      Może tu też chodzi o to,że 12 miesiecy non stop przebywam z dziećmi i potrzebuje jakiejś regeneracji ? Sama nie wiem :( Wszystko na mojej głowie, o wszystko i o wszystkich sie martwię, a o mnie nikt?

  • kingusia1907

    kingusia1907

    10 sierpnia 2017, 18:25

    TY KOBIETO! WEŹ SIĘ OGARNIJ!!! chcesz zostawić rodzinę, ty nie wiesz co potem ona będzie przeżywać jak ty to zrobisz, weź pomyśl o nich. Zrób sobie najlepiej plan i działaj realizuj swoje plany stopniowo. a jak naprawdę sobie nie radzisz to pogadaj z kimś bliskim lub idź do specjalisty, trzymam kciuki, powodzenia :)

    • aska1277

      aska1277

      10 sierpnia 2017, 18:51

      Chodzę do psychologa ;( Wizyty bym musiała mieć częściej, może tak będzie po wakacjach ;( Mam wrażenie że moja połówka mnie nie rozumie ;( Własnie dlatego,że boje się Ich zostawic to chyba tchórzyłam ;( echhhh muszę się wziąć w garść. Chodzi za mną piwko lub winko od jakiegoś czasu i chyba jutro jak będę w mieście to cos kupię....muszę tylko w razie czego znaleźć kierowcę . POzdrawiam

    • kingusia1907

      kingusia1907

      10 sierpnia 2017, 18:58

      Alkohol to nie pomoc, może porozmawiaj z drugą połówką na spokojnie i cię zrozumie, trzymaj się :)

    • aska1277

      aska1277

      10 sierpnia 2017, 19:10

      Nie, nie to,że chce się upic i zapomnieć . Tak zwyczajnie chciałabym wypic lampkę wina wieczorem, zrobic cos dla siebie