Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie plus wyzwania ;) Zapraszam


Witajcie Kochani :) 

                      Zacznę od kolejnego podsumowania ;) Tydzień stracony ? Być może waga w górę ( @ trwa ) ale cm ? Cm stoją, dobre i to ;) najważniejsze że nie urosły. Czy jestem załamana ??? Nie. Starałam się jednak trzymać dietę,jesli chodzi o picie wody, trochę kulałam. od czasu do czasu wpadło coś słodkiego, nie zamierzam tego zatajać....dałam plamę,ale....ale dalej nie poddaje się. Jeśli chodzi o aktywność, to wdrożyłam orbitreka :) Tak tak :) powraca :) Plus standardowo chodzenie ;) minimum 10 tyś kroków ;) oczywiście domowe porządki, gotowanie itp. :) to też jakaś aktywność. Nie zniechęciłam się dietą Smacznie Dopasowaną :) Wykupiona do marca, to i waga do tego czasu spadnie ;) 

                     Teraz druga część tytułu..... wyzwania.... Napisałam ''wyzwania'' ponieważ są 2 :) 

                      Pierwsze dotyczy Mel B challenge 30 day :) Start 13 listopada ;) to i jest czas aby troszkę ciało przygotować . 

                    Drugie wyzwanie jest MOJE ;) znowu słodkie ;) Tym razem  ''55 dni bez słodkiego " Start 30 październik godzina 11 :) a koniec 23 grudnia :) Dlaczego własnie tak??? Otóż tak jak wcześniej napisałam zdarzało mi się podjeść słodkie. Powody??? A to mnie ktoś wkurzył, a to za duży natłok obowiązków itp....każdy powód był dobry. Jednak postanowiłam,że uszczuplę swoje ciało ;) a nie portfel :) hahahah Batoniki, czekoladki, cukiereczki idą w odstawkę ;) Jeśli ktoś jest chętny oczywiście zapraszam serdecznie :) Warto spróbować :) 

              Plany na sobotę ??? Hmmm póki co o 6ej wstawiłam pranie, o 7 rozwiesiłam, później śniadanko i pyszny omlecik :) a teraz czas dla siebie ;) Ból głowy, zawroty póki co nie pozwalają na nic innego ;) 

           A Wam Kochani jak idzie??? Dajecie radę, potykacie się ? Piszcie :) Pozdrawiam i życzę udanego weekendu :) :D 

                     


  • irena.53

    irena.53

    24 października 2017, 22:54

    Witaj. . tak zainteresowaly mnie te Twoje przepisy, zwlaszcza ketchup z dyni I co tam bylo 0 aha , kompot. Bo ja jestem bezglutenoowa I wszystko robie sama bo ze sklepu wszystko jest zakonserwowane w jakiś sposób. Az mam zpetyt na jakis ciekkawy ketchup. Może napiszesz mi, a jesli nie , to sama pokombinuje dynie z pomidorami I dodatkami przyprawami,.,,Ale szczupłas jestes , niezła waga. Pozdrawiam

    • aska1277

      aska1277

      25 października 2017, 11:15

      Dziekuję za miłe słowa :) Jeśli możesz przypomnij mi wieczorem to podam przepis bo teraz nie mam przy sobie ;) Pozdrawiam serdecznie

  • fitball

    fitball

    23 października 2017, 18:19

    też bym przystąpiła do tego wyzwania bez słodkiego, ale chyba mi się nie uda tyle.... ;(

    • aska1277

      aska1277

      23 października 2017, 19:36

      Ojjj tam....nawet jeśli uda się Tobie kilka dni to też będzie dla Ciebie sukces :) Głowa do góry :) Zapraszam :)

  • .krcb.

    .krcb.

    22 października 2017, 18:31

    to powodzenia :D ja nie jem słodyczy chyba ze okazjonalnie na imprezach i czasem czekoladę w pracy bo koledzy przynoszą i nam podsuwają ;D

    • aska1277

      aska1277

      22 października 2017, 18:45

      Ja ogólnie też nie jem niby dużo....ale czuję,że mam taka potrzebę na odwyk od batonów, czekolad ;)

  • Barbie_girl

    Barbie_girl

    22 października 2017, 10:27

    Ka l,mie sie udalo 4 miesiace wytrzymac bez slodkiego to kazdemu sie uda hehe trzymam kciuki waga sie nie przejmuj bo i tak masz ja super ;) Buziaki

    • aska1277

      aska1277

      22 października 2017, 10:33

      Ja kiedyś też długo dałam rade bez słodkiego ;) i wiem że jest to wykonalne ;) jednak najgorsze jest gdy np kończy się wyzwanie ;) Wtedy nie każdy sobie daje radę i rzuca się na słodkie. Miłej niedzieli :) :*

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    22 października 2017, 00:39

    Ja ciagle sie potykam dietetycznie.....Co jakis czas cos slodkiego wpadnie...........ale juz niewielki spadek zaliczylam.Licze na ok -4kg do swiat!Na wiecej nie mam ambicji;) za to zaczelam znowu cwiczyc regularnie.Na rowerku stacjonarnym:D Na orbiego wsiade od poniedzialku;) Ciezkie to chudniecie jak czlowiek jesc slubi;)

    • VITALIJKA1986

      VITALIJKA1986

      22 października 2017, 00:39

      Jesc lubi-mialo byc haha

    • aska1277

      aska1277

      22 października 2017, 07:46

      To prawda nie jest lekko, ale najważniejsze że nie obijamy się tylko pracujemy nad swoimi słabościami.

    • VITALIJKA1986

      VITALIJKA1986

      22 października 2017, 11:09

      dokladnie tak:)

    • aska1277

      aska1277

      22 października 2017, 11:47

      Ja właśnie podjęłam kolejny krok ku lepszemu ;) Zrobiłam rozpiskę menu na kartce i powieszę na lodówce ;) Powinno mi pomóc w walce ze słabościami :) a i nie będę musiała ciągle neta odpalać aby zobaczyc co mam zjeść :)

  • angelisia69

    angelisia69

    21 października 2017, 12:20

    cieszy mnie niezmiernie to,ze mimo CHWILOWEGO zastoju,nie poddajesz sie,nie smucisz,nie rzucasz wszystkiego w cholere a trwasz dalej!Trzymam kciuki za twoje wyzwanka!

    • aska1277

      aska1277

      21 października 2017, 13:08

      Chyba zaczynam dojrzewać do tego,że nie należy się od tak poddawać ? Sama nie wiem.... jednak chcę udowodnic chociażby sobie,że dam radę :) Miłego dzionka :*

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    21 października 2017, 11:35

    Ja jak wiesz leżę i kwiczę. waga w górę ale cm stoja . Musze się zmoblizowac do sd bo zaczęłam podjadac slodycze. Ale dzis mi jakos nie tak po wczorajszym torcie. Walczymy dalej i wspierajmy się. Pozdrawiam

    • aska1277

      aska1277

      21 października 2017, 11:39

      Oczywiście że walczymy :) W grupie siła :) :)

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      21 października 2017, 11:41

      W moje grupie wsparcia wszystkie schudły procz mnie. Wstyd mi przed grupą.

    • aska1277

      aska1277

      21 października 2017, 11:42

      ja opuściłam grupę swoją bo nikt tam się nie udzielał :) a tu mam większe wparcie :)

    • angelisia69

      angelisia69

      21 października 2017, 12:20

      A ty Aniu czemu nie cwiczysz?

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      21 października 2017, 12:35

      Od nas też dziewczyna odeszła. Nie ćwiczę z lenistwa. Nigdy nie lubiłam w-fu jedynie do marszobiegu się przekanałam.

    • aska1277

      aska1277

      21 października 2017, 15:35

      Bo będąc w grupie nalezy się wspierać, a skoro grupa jest tylko po to aby być?? To wolałam opuścić ;)

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      22 października 2017, 10:03

      Ja osobiście nie czuję wsparcia. sama nadaję grupie ton inne się dołączają albo nie.