Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Taka sytuacja;)


Zakochałam się !!! <3 w fitness blender ;P Normalnie co te ćwiczenia ze mną robią, jaka łażę połamana, jak się wkurzam na siebie, że je zaczęłam, a jak się cieszę że już koniec. No nic ani nikt dawno nie wywoływało we mnie takich skrajnie różnych uczyć. Kocham i nienawidzę, ale nie opuszczam :) 

Moje uzależnienie od wagi powoli mija, a to za sprawą tego, że jakoś teraz patrzę na siebie w lustrze i się mierzę i jak jest dobrze to nie poprawiam sobie humoru wagą tylko się cieszę, że jest mnie mniej ;)

A co do moich spraw sercowych to poznałam fajnego chłopaka, ale już czuję, że ledwo się to zaczęło, a już się kończy, a nie chcę znów się ośmieszać i robić z siebie idiotki, dlatego pozostawiam sprawy losowi, niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba. A to wszystko przez alkohol ;/ Już nie piję w ilościach, które powodują niekontrolowanie tego co się pisze, potem się tylko zastanawiam jakie głupoty wypisywałam i po co ;P Ale jak się spotkaliśmy to było masakrycznie fajnie, aż za fajnie, dlatego mój entuzjazm nie był na miejscu. Powinnam z góry zakładać, że jak się ma coś popsuć to się popsuje ;) Cóż ten typ tak ma ;) Ale na szczęście nie zaangażowałam się na tyle, żeby ryczeć w poduszkę. Skoro jest taki to znaczy, że ideałem nie jest ;) I tego się będę trzymać ;)

A to jest pyszne: