Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wróciłam


Jestem z powrotem po tygodniu nieobecności.Najpierw problemy z kompem i brak możliwości dostępu do internetu,potem to okropne Pms i co za tym idzie,nieopanowana chęć na jedzeniePrzesadziłam ze słodyczami przed okresem,teraz już jest ok,ale przez okropny ból brzucha tylko raz poćwiczyłam godzinkę na steperze.Na dodatek ważyłam się w poniedziałek i waga pokazała (masakra!!!) 85kg z hakiem! Czy to możliwe,żebym aż tak spuchła przed okresem?!Fakt,że od wczoraj,jak już dostałam @,co kilkanaście minut latam siusiu.Mam nadzieję,że to tylko woda i szybko zejdzie.Ale załamałam się,widząc taką wagę Jakby tego było mało,z poniedziałku na wtorek obudził mnie silny ból zęba!jechałam na ketonalu aż do środy,bo wcześniej nie mogłam dostać się do żadnego dentysty.Oczywiście mega strach i panika przed wizytą,bo ja wolę dzieci rodzić niż usiąść na fotel dentystycznyAle nie było tak źle,dobre znieczulenie,miły pan doktor i wyrwany ząbZa to potem,jak zeszło znieczulenie- masakra!Dopiero dziś doszłam całkiem do siebie i opuchlizna zeszła.Już jest ok.
I znów od początku dieta,obym w poniedziałek zobaczyła już w miarę normalną cyfrę na wyświetlaczu