Cały tydzień grzecznie sobie chodziłam na bieżnię i rowerek w podciśnieniu - spalałam ok 750-800kcal przez 30 min tam i wychodziłam mokra jakbym właśnie wzięła prysznic. Poza tym pracowałam dniami i nocami nad moją pracą magisterską, ale opłacało się bo skończyłam pisać juz wszystko:) dziś widziałam się z panią promotor i powiedziała, że praca jest bardzo dobra (fakt jest tam parę poprawek jezykowych i trochę technicznych rzeczy do zmiany ale nie ma tego tak dużo) więc muszę się tym w najbliższym czasie zająć i uczyć się do egzaminów (mam 3 do zdania przed obroną). Poza tym próbuję znaleźć sobie jakąś pracę lub miejsce pobytu we Włoszech, najchętniej w Rzymie, aby poćwiczyć mój włoski, bo od lutego 2012 wracam na uniwerek, aby skończyć j. włoski;) WYdawało mi się, że znalazłam super rodzinkę w Rzymie-fajne warunki oferowali i babka była kiedyś aupair więc wie jak to działa :) i już mi potwierdziła, że chce mnie, ale jej facet stwierdził, że może lepiej jednak kogoś na cały rok szkolny (mają 8miesięcznego synka) bo jak wyjadę w lutym to od nowa będą musieli szukać kogoś do opieki nad małym... i tak od wtorku się zastanawiają co to zrobić (teoretycznie powiedzieli mi że na 99% ja do nich przyjade, ale nigdy nie wiadomo....) trochę się rozczarowałam tym bo naprawdę chciałam pojechać do Rzymu, bardzo mi sie tam podoba i od dawna marzyłam, żeby móc tam pomieszkac chociaż troszkę.... no ale wciąż szukam (i czekam na jej odpowiedź ostateczną...)