Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu w dół:)


Byłam dzisiaj w CLO, trochę mnie zbyli, bo im się drukarka zepsuła i nie mogli mi żadnych nowych przepisów wydrukować -poza tym jakaś nowa dietetyczka była i lekarz też nowy i chyba nie bardzo wiedzieli co robić, bo po 5 minutach byłam już po wizycie!!!! Ekspresowo, ale też nic nowego się nie dowiedziałam! No nic. Przynajmniej waga leci (sama) w dół. Dziś mi pokazało 84.4kg i to spala się tłuszcz!!!!!i mieszczę się już w górnej granicy dopuszczalnego tłuszczu w organizmie, tzn mam 27.7kg, a norma jest do 28.5kg:) więc nie jest tak źle:)
no to tyle -zmykam spać:) papatki