Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy dzień


Padły mi baterie w wadze łazienkowej i doszłam do wniosku, że nie muszę trzymać się diety, bo i tak się nie zważę. Hi hi hi. Dobrze by było, ale niestety brak wagi nie zwalnia mnie z trzymania diety. Nie robię tego dla kogoś, tylko dla siebie, aby być zdrowszą.

Czytając niektóre pamiętniki na Vitalii dochodzę do wniosku, że wiele osób z normalną waga lub lekką nadwagą ma tyle kompleksów i ograniczeń, że być może części z tych osób bardziej potrzebna byłaby pomoc fachowców czy bliskich w zaakceptowaniu siebie, a wręcz pokochaniu siebie, a nie odchudzanie. Oglądając zdjęcia gdzie osoby są z minami "wkurzonego szerszenia" wiecznie skwaszone i narzekające jak mi to źle i jak źle wyglądają i źle się czują we własnej skórze to czasem mnie krew zalewa. Życie jest tak krótkie, że potrzeba nam trochę radości w tym naszym życiu. Niedawno w radiu słyszałam dobrą radę - warto rano zaraz po wstaniu uśmiechnąć się do siebie w lustrze i zawsze dzień zaczynać od uśmiechu. Gdy jesteśmy zadowoleni z życia i idziemy przez życie z uśmiechem na ustach to inni również widzą nas inaczej - jako osoby akceptujące siebie i zadowolone z życia.

Moja waga ma daleko do ideału, a właściwie lata świetlne. Przyznam się, że nie bardzo mi przeszkadza w życiu nadmiar kilogramów. Potrafię dobrać stroje do mojej figury, jak nie ograniczają mnie stresy z pracy to chodzę stale uśmiechnięta. Przez ostatnie trzy tygodnie podczas wyjazdu nasłuchałam się tylu komplementów, a przy okazji dostrzegłam wiele zawistnych spojrzeń innych kobiet, że niektóre kobiety przez cały rok, a może nawet dłużej nie usłyszą tyle miłych słów. Najbardziej zdziwiło mnie jak panowie pochwalili moją bieliznę, szok. Byłam wówczas w białych spodniach i miałam majtki z koronką pod nimi, tylko lekko przebijały, za to biustonosza wcale pod bluzką nie było widać. Praktycznie każdego dnia słyszałam komplementy. 
Nie miałam oporów przed wystąpieniem w stroju kąpielowym - od razu zaznaczę,  że dwuczęściowym i kąpieli w Atlantyku u wybrzeży Portugalii czy później w morzu Śródziemnym na Costa Brava, czy w hotelowym basenie.

A wracając do diety, to ciekawe jak długo zajmie mi kupienie baterii do wagi. Chyba poczekam jeszcze dwa tygodnie, bo jestem już po dwóch urodzinach tych skromniejszych, a kolejne dwoje bardziej wystawnych jeszcze przede mną i wówczas okaże się cała prawda.