Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie października i plany na listopad.


Ostatnio ciągle brak mi czasu, ciągle mam tyle zajęć, a przy okazji też parę wyjazdów się odbyło i kilka jest zaplanowanych. Powoli zaczynam przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Mam już zrobione bałwanki ze skarpetek, kupiłam też inne materiały do robienia ozdób świątecznych. Dziś kupiłam kartki świąteczne, będzie je trzeba wypisać i zaadresować, a to mi zajmuje sporo czas, zanim się za to zabiorę i zaniosę kartki na pocztę. Kupiłam dziś kabel antenowy, bo ten z gniazdka do telewizora i dekodera jest bardzo krótki. Chcę w tym roku postawić choinkę w miejscu gdzie obecnie stoi telewizor, a telewizor przesunąć w inny kąt pokoju. Chyba by mnie rodzina rodzina ukatrupiła, jakby zostali bez telewizora i satelity na święta. 

Październik minął bardzo szybko, za to waga nie spadała już tak szybko jakbym chciała. Skończyłam z wynikiem 103,6 kg, a więc spadek jest tylko o 1,4 kg, to o sporo mniej niż planowałam. W sumie od lipca spadło już 15 kg, więc jest się z czego cieszyć. Teraz przede mną listopad i  muszę zrzucić co najmniej 2 kg.

Bardzo się cieszę, bo na długi weekend rozpoczynający się 11 listopada jadę na 3 dni do Wisły. Bardzo się z tego cieszę, będzie czas na odpoczynek.

Trzymajcie się zdrowo :)

Na zakończenie moje bałwanki.

  • roweLova

    roweLova

    9 listopada 2016, 08:37

    Ależ fajowe bałwanki. Jesteś bardzo zorganizowaną kobietą. U mnie wszystko na ostatnią chwilę pewnie będzie :-) Pozdrawiam.

    • Avelina

      Avelina

      9 listopada 2016, 20:28

      Jestem mało zorganizowana, mam za dużo pomysłów i trudno to czasem wszystko ogarnąć. Najczęściej kończę wszystko na ostatnią chwilę, bo za dużo chcę zrobić, a czasu brak.