Bardzo nie lubię słów "od jutra", więc kiedy 4 godziny temu leżałam jeszcze w łóżku, zebrałam się na poranne ćwiczenia i rozciąganie, które de facto miałam zacząć od jutra. Zrobiłam 25 przysiadów, 25 brzuszków i trochę ćwiczeń rozciągających. I wiecie co? To nie męczy, wręcz przeciwnie dodaje energię, a zajęło mi to ledwo 7 minut.
Dziś przed pójściem spać też zrobię jakieś ćwiczenia, tak na dobry sen
Strasznie spodobał mi się ten obrazek. Jesteście z siebie dumni? Ja tak. Może nie gubię jeszcze kilograma co tydzień, nie piję 2,5 l wody dziennie, ale jestem na dobrej drodze, by to osiągnąć. Jestem dumna z małych kroczków. Jestem dumna nie tylko z siebie, ale też w Was, z każdego, kto dziś zjadł zdrowe śniadanie, kto nie posłodził herbaty, kto ćwiczył lub będzie ćwiczył. Jesteśmy na dobrej drodze do wymarzonej sylwetki, prawda?
nieplaczmy
19 kwietnia 2015, 21:19Ja osobiście nawet jestem z siebie dumny, że postanowiłem wprowadzić w życie zdecydowane zmiany. Będę dumny jeszcze bardziej, gdy swój cel osiągnę :D.
Averyn
19 kwietnia 2015, 21:41A ja trzymam kciuku, żeby Ci się udało ;)
nieplaczmy
19 kwietnia 2015, 21:42Dziękuję, przyda się :D.
angelisia69
19 kwietnia 2015, 16:59no i super,tez nie lubie przedkladac rzeczy na potem.Co masz zrobic jutro,zrob zaraz a wiecej radosci z tego bedzie.
Averyn
19 kwietnia 2015, 21:35No właśnie. Odkładane rzeczy mało kto potem robi