Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czuuujesz to! ;)


Ze stanu rewelacyjnego, poprzez depresyjny, dotrwałam do dnia obecnego! A dziś? Dziś mnie nosi, energia rozpiera, miliard myśli w głowie i tysiąc rzeczy do zrobienia. 

Ze względu na sporą ilość pracy w obecnym tygodniu zaprzestałam jazdy na rowerku, bo jak już dotrę ok 20 do pokoju to padam na łóżko jak trupek... Dieta? Jest. Grzeszki? Też są, przyznaję...Ale najważniejsze jest to, że nie opuszcza mnie motywacja do działania. Bo chcę. Bo zrobię to!

Przymierzyłam dziś sylwestrową sukienkę, którą miałam wtedy raz jedyny na sobie bo zdążyłam "urosnąć" w międzyczasie i wiecie co? Wygląda całkiem nieźle ;D Ależ się ucieszyłam! Będzie jak znalazł na wrześniowe poprawiny u przyjaciółki (o zgrozo, jestem świadkową... trzeba więc będzie jako tako się prezentować;).

Wiem, że jakość zdjęcia znów nie powala, ale warunki póki co są barrdzo polowe. Jestem w trakcie porządnych porządków, mamusina toaletka dotarła do mojego pokoju gościnnego, ale jeszcze nie zdążyła się złożyć do końca. Ale jestem już bliżej niż dalej ;)

Tak więc prezentuje się mój plan na dziejszy wieczór-walka z bałaganem, basen a po powrocie dłuuuuuga kąpiel, bo dość już szybkich pryszniców po męczącym dniu!

Buziaki :*

  • zan.k

    zan.k

    8 sierpnia 2014, 19:22

    Powodzenia! I mam nadzieje, ze motywacja zostanie z Toba ;)

    • Baalbinka

      Baalbinka

      19 sierpnia 2014, 11:29

      Taką nadzieję mam i ja! Póki co-jest lepiej, niż dobrze. ;)

  • MinusPlus

    MinusPlus

    8 sierpnia 2014, 18:41

    fajnie wyglądasz w tej sukience. Ja dałabym Ci 90 kg ! Powodzenia w dalszej walce

    • Baalbinka

      Baalbinka

      19 sierpnia 2014, 11:31

      Dziękuję ;) Kurczę, to co będzie za -20kg? ;D