Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Maszynuję


Do zakończenia spodenek potrzebuję tylko wymienić igłę w maszynie. Czyli zajmie mi to kolejne pół roku.

Zastanawiam się, czy nie poddać kupowanie ubrań i sobie tylko je szyć. Z moim tempem i zapałem, to oszczędzę kupę kasy i może w końcu zacznę szyć równo i z sensem. Tymczasem chyba znalazłam styl ubierania się, który pasuje do mojej osobowości. Tylko nie wiem, jak się to nazywa - wie ktoś?

Co to za styl ubierania się?

Od mojego życiowego maksimum schudłam już 6 kilo. Kolejnym celem jest dla mnie osiągnięcie 68 kg. Będzie to trudne, bo wchodzę w rejony wagi, gdzie nie było mnie kupę czasu. Więc z rej radości zjadłam wczoraj 3,5tys kcal. Do obiadu jakoś szło. Potem smakowało mi wszystko.