Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kokosowy popcorn w białej czekoladzie


W sobotę już był i czas i siły na sport. Na szczęście, bo ostatnio mam wrażenie, że dzień bez jakiegoś ruchu dla zdrowia to dzień stracony. Lub po prostu brak zielonego paska w kalendarzu Garmina....

Poszłam zrobić szybkie interwały. Nadal wieje - ma ponoć wiać jeszcze cały tydzień. Nie miałam żadnego zdjęcia, bo nic ciekawego nie widziałam, więc użyłam na instagramie grafiki zrobionej przez sztuczną inteligencję.

Robiłam 30 sekundowe biegi na 90 sekundową regenerację. Ostatnio ten rodzaj interwałów wychodzi mi bardzo szybko. Choć jak pomyślę, że są ludzie, co tak biegają 16 km wybiegania lub maratony.... Ja się ccieszę, że jestem w stanie utrzymać 30 sekund w tempie poniżej 5 minut :D

Później, gdzieś między jednym praniem a drugim, zrobiłam trening siłowy. Plecy i ramiona. 

Jestem z siebie zadowolona z jedzeniem. Nie liczyłam kalorii, ale umyślnie og5raniczyłam ilość jedzenia. Na śniadanie zjadłam resztki deski serów i fuet na chlebie, do tego 2 kawy inki w mlekiem. Na obiad mąz zrobił klopsy i pure oraz smażone na masełku warzywa. 

Na kolację zaś nadziewane mięsem mielonym papryczki oraz nasz własny chleb i mąż usmażył sera z kminkiem. zatem wszystko 100proc homemade. 

Obejrzeliśmy 3 filmy na kanapie i wypiliśmy trochę wina. Nawet nie podjadałam i jedynie wypiłam szklankę mleka czekoladowego, które sobie kupiłam w Lidlu. Przy trzecim filmie, mąż sięgnął po kokosowy popcorn w białej czekoladzie z Lidla. I zjedliśmy na pół. Ale poza tym cały dzień był grzeczny, bez podjadania i bez bezmyślnego jedzenia na kanapie.

Jestem z siebie zadowolona. 

  • PACZEK100

    PACZEK100

    9 stycznia 2023, 10:28

    Super taki wieczór filmowy.

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      9 stycznia 2023, 13:17

      Zrobienie sali kinowej w domu to najfajniejsza rzecz, jaką zrobiliśmy dla domu. Cały nasz związek opierał się na filmach i chodzeniu do kina. Telewizora nigdy nie mieliśmy.

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    9 stycznia 2023, 07:15

    Ten ser z kminkiem do mnie przemawia, w dzieciństwie taki mama mi robiła:)) Ale jesteś zorganizowana, ja między praniami nie dałabym rady ćwiczyć:))

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      9 stycznia 2023, 13:16

      Pralnia i siłownia to jedno pomieszczenie. Albo nastawiam pralkę na godzinę i jak wracam z biegania to idę powiesić.