Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 7. Bardzo ciekawy szlak



Dziś wrzucam od razu zarys szlaku. Takie trasy lubię najbardziej. Cześć ścieżek była w lesie, gdzie pomimo palącego słońca mieliśmy chłodek, cześć była wśród pól, były zejścia do rzek i wodospadów oraz plaż oraz trochę drogi utwardzonej. 

Kilkukrotnie schodziliśmy krętymi ścieżkami w dół, aby popatrzeć na fale rozbijające się na kamieniach. Trafiliśmy tam też na naturalny basen, a także ludzi kąpiących się pod wodospadem. 

Trasa miała być szybka, na 5km I mieliśmy tego dnia odpoczywać. Zeszło jednak dłużej, bo skorzystaliśmy z opcjonalnych zejść, aby zobaczyć więcej. Zaliczyliśmy też lunch przed szlakiem, zamiast kolacji po, aby być wcześniej w domu. Byliśmy o 19, więc średnio się to udało. 

Lunc bbył bardzo smaczny. Zjadłam doradę, a Ukochany makrele. 

Wieczorem zaś odpoczywaliśmy w jacuzzi z winem i deską serów. Na te okazje wożę zawsze plastikowe kieliszki. Wolę nie ryzykować zbicia szkła w wodzie. Obejrzeliśmy stand up Olki Szcześniak. Polecam. 

  • equsica

    equsica

    13 października 2024, 16:09

    Polecasz jakies buty na tego typu wyprawy? Przede man polskie Bieszczady i nie wiem co kupić;D

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      13 października 2024, 16:17

      Mam z decathlon buty za kostkę. Nakładam na nie jeszcze rękawki kompresyjne z temu aby kamienie mi nie wpadały. Drugie buty, które noszę to buty z holenderskiego sklepu ubezpieczalni komunikacyjne ANWB. Mają oni markę Human Nature. Są moim zdaniem wygodniejsze. Oba modele nie za drogie, wodoodporne, wymagaja używania wełny owczej, aby się nie obcierać. Te z decathlon. Obcierają mi pięty, gdy idę pod górkę. Plastry czy wełna zapobiegają.