Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
drugi dzien 'diety'
12 stycznia 2012
Waga: smutne 60 :(
Sn: kromka chleba 100,maslo 40 kcal,ser 60=200
Obiad: ziemniak 100,kielbasa 140,cebula smazona 100,maslanka 50=390
Podwieczorek:jablko 100,kawa 25,czekoladka 35 =160
Kolacja: kromka chleba z majoenzem i serem 240,delicje 350 =590
kawa 150
1490
Cwiczenia: bedą ;)
agressiva
14 stycznia 2012, 12:18Bardzo się cieszę, że moje jedzenie motywuje do zdrowszego gotowania, bardzo bardzo! ;) Mieszkam od kilku lat z chłopakiem, posiłki więc gotuje dla nas dwojga, tyle, że dla niego daje większe porcje i dodaje jakieś kaloryczne dodatki, typu ser, więcej oliwy itp. Tym bardziej, że on jest szczupły i chudnąć zdecydowanie nie powinien ;]
agus2006
14 stycznia 2012, 11:05wazenie jest zgubne, masz wrazenie ze schudlas a tu taki zawod stajac na wage. ja schowalam wage !!! ubrania sa dobrym wyznacznikiem pozdrawiam
karina2510
14 stycznia 2012, 09:46mnie też najlepiej motywują ubrania :) a jesli chodzi o zdjęcią to myślę, że ze względu na pracę itd to jak na razie ten pomysł odpada ;p ale czasami myślę, że jesteśmy podobne troszkę (typ urody) - no alee może to złudzenie ;p
agressiva
13 stycznia 2012, 10:43ja bym na Twoim miejscu nie ważyła się zbyt często, bo potem łatwo się tym zdołować :>
karina2510
12 stycznia 2012, 20:50też wracam z powrotem do diety i liczenia kcal.przynajmniej wiem, że to daje efekty. wcześnej schudłam na diecie wysokobiałkowej, ale trudno tak nagle zrezygnować z czegoś słodkiego zwłaszcza teraz w zimie jak energii prawie zero. powodzenia ;)) ja myśle o wiośnie