Udaje się. Co raz bardziej:). Pije wodę i zieloną herbatę - nieraz zapominam ale piję. Mój obecny dystans rowerem stacjonarnym wynosi 1,5 godziny dziennie. Dziś zjadłabym konia z kopytami:(. trudny to dzień. Chcę być silna. To taki jakby przełom dla mnie albo wszystko zarzucę dziś lub jutro albo wytrzymam. Ciekawe jakie dietetyczne przekąski zaserwować sobie na święta? Może ktoś podzieli się ze mną pomysłem:) na temat: Jak przetrwać święta?
Pozdrawiam