Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#6


Kolejny dzień się kończy. Opuszcza mnie energia i zadowolenie. Jestem zmęczona. Robiłam dziś projekt i martwię się, że wykładowca może mi go nie zaliczyć... ale nie mam pojęcia jak inaczej powinnam to zrobić.

Dzisiaj nie ćwiczyłam. Nie miałam jak. Nie chodziło o czas, po prostu nie mogę ćwiczyć przy mojej współlokatorce... To dla mnie nie do przejścia.

Dzisiejszy jadłospis:

śniadanie: owsianka z bananem i cynamonem na mleku i wodzie

II śniadanie: duża kanapka z polędwicą, sałatą i ogórkiem

obiad: pół torebki kaszy jęczmiennej z sosem z duszonych warzyw i piersią kurczaka

podwieczorek: 200g jogurtu naturalnego i pomarańcza

kolacja: dwa jajka na twardo i trochę sałatki z ogórków.

Mam chęć na coś słodkiego, taką chorą chęć by zjeść tonę cukierków...

  • Whiff

    Whiff

    14 stycznia 2015, 16:41

    hej, będzie dobrze!

  • Miruszka

    Miruszka

    13 stycznia 2015, 21:14

    Trzymam kciuki i licze na Twoje wsparcie :)

  • FroggyDoo

    FroggyDoo

    13 stycznia 2015, 21:13

    nie! nie jedz żadnych słodkich rzeczy! aż szkoda, żeby zjeść :) a co do ćwiczeń to chociaż spróbuj! zamknij drzwi i włącz muzykę! dasz radę :>

    • BanJiYeon

      BanJiYeon

      14 stycznia 2015, 10:24

      Dałam radę, poszłam na spacer :)

    • FroggyDoo

      FroggyDoo

      14 stycznia 2015, 16:31

      świetnie! :)