Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wtorek :)

UK to wyspy więc i duża wilgotność dlatego odczucie zimna jest inne. Pamiętam jaki szok przeżyłam jak zamarzalam z zimna a Angieli pod dyskotekami polnago stały :-D

Twoja motywacja jest niesamowita, nawet jak Ci się nie chce, sie zmotywujesz :) U nas dziś -11 :)

Ja mam wrażenie ,że w Polsce w niektórych miastach to poszaleli jeśli chodzi o ceny ,ale niestety zaraz potem myślę o kosztach pracy i czynszach i niestety to nabija ceny. Świetnie ,że planujesz siebie podróż . To z pewnością świetna zabawa. Jesteś niesamowita z tym walczeniem z leniem :)

U mnie -12C, pizdzi marznacym deszczem na zmiane ze sniegiem, a wiatrem ciagnie tak od jeziora, ze dech zapiera. “Kocham” zime na srodkowym zachodzie.

U Was wilgotniejsze powietrze i to wzmaga zimno. Lubię taką zimę jak teraz. -8, zero wiatru i opadów.

O matko,co to za ceny w tym Wrocławiu :D zazdroszczę efektów:D Powiedzmy -mamy prawie taki sam wzrost. Kiedy ja wazyłam 73 kg:D

Pyszne i niedrogie obiady i desery możesz też zjeść we wrocławskiej ikei☺za zupę drugie danie i deser oraz kawe zapłacisz ok 25zl i jest naprawdę pysznie☺za to ja się w marcu wybieram do Luton i Londynu☺może polecisz tam jakieś dobre miejscówki na obiadek?

To jakieś konkretne plany już ułożony na wyjazd? Mam nadzieję że będziecie się świetnie bawić. A swoją drogą to wiem jak ciężko zmobilizować się do ćwiczeń po pracy. W poprzednim tygodniu wracałam do domu szykowałam jedzenie i praktycznie szłam spać bo nie miałam na nic siły. W tym tygodniu jest nieco lepiej. Ale grunt że mam cztery aktywne dni wolne. Pozdrowienia

Ja mam odwrotnie z temp. W pl ta sama co u nas jest dla mnie odczuwalna z -10 mniej w pl

Brawo,że udało się przegonić lenia i zrobić trening :) U mnie teraz minus 4 stopnie hihihi

Przejrzałam przed chwilą twój pamiętnik i jestem pod wrażeniem twojej aktywności fizycznej... mam nadzieję, że kiedyś sama będę miała tyle motywacji (kondycji...) ;D

Mi jest zawsze cieplej w Polsce niz tu. Tutaj jest wyzsza wilogtnosc powietrza i dlatego. W Polsce suchutko ;D No to faktycznie ceny, warto wlasnie szukac i sie pytac po znajomych. chociaz jak ja lecialam do Wawy i pytalam znajomych o miejscowki to mi zaczeli rzucac jakies sushi itd... na sushi to ja moge pojsc tu ;D A w Polsce schaboszczak i pierogi obowiazkowo musza byc ;D

Na sniadanie polecam Central Cafe, bardzo popularne miejsce. Pyszna kawa, swietne baglels, pancakes. Planujecie odwiedzic Aquaparc ?

30 zł na rosół to faktycznie duża przesada

A kiedy ostatni raz byłaś w Polsce i gdzie dokładnie ?

Fakt trochę zimno u nas teraz, ale co to jest w porównaniu do takiej zimy jaką pamiętam będąc dzieckiem :P

U nas minus 8 rano bylo.w nocy minus 10.Ale tak pięknie zaszronione wszystko że rano się na moją sosne z szyszkami napatrzec nie moglam :D jedynie co mi sie nie podobalo rano to moj oszroniony samochod ktory trzeba skrobac ...ale cóż...aby do wiosny :D jak nie ma wiatru to fajnie się chodzi gorzej jak zawiewa to wtedy umarł w butach.A prawda taka że po prostu odwyklismy od takiej pogody A kiedyś minus 20 i więcej i sniegu po kolana to była norma.Teraz nasza zimę maja w USA i wszedzie gdzie nigdy sniegu na oczy nie widzieli ;)

Dobrze nie odpuszczasz treningów :) idziesz jak burza :) no w PL drogo niestety..

no, w takiej mega hipsterskiej okolicy w Poznaniu co sie nie dawno otwarla tyle za zupe tez zaplacisz :D ogolnie w normalnych miejsach ceny sa OK, ale znajdziesz kilka innych w ktorych nawet z funtami ciezko jest przelknac taka cene

Masakra, rosół za 30 złotych - dajcie spokój, za 30 złotych to pięć garów można ugotować. Super, że poszukałaś innych tańszych miejsc, bez sensu przepłacać. Udanego wyjazdu!