Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
68,1 Appleday


Dziś, po wejści na wage postanowiłam wziąć się za siebie. Problemy hormonalne, a nawet zbliżający się rozwód nie usprawiedliwiają obżarstwa. A więc po raz niewiadomo który z kolei rozpoczynam walkę z kilogramami. Myśle o przejściu na dukana, ale zanim to zrobie, robię sobie dietkę owocową. Wychodzi tanio i smacznie, a efekty są zbliżone. Proeiny są stosunkowo drogie no i trzeba gotować, poza tym nie mam piekarnika, a smażyć nie wolno. A więc na razie w moim menu będą krulowały owoce i warzywa, do momentu gdy nie zatesknie za proteinami. Dziś przez cały dzień jadłam jabłka, w sumie 1,45kg.