Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
-10kg...to nie takie łatwe...


Tak się zastanawiam nad swoją dietą i dochodzę do wniosku że coś robię nie tak.

Nie żebym narzekała, grunt że chudnę i jakoś do tej pory cierpliwie to znosiłam i robiłam swoje. Z drugiej jednak strony chudnę tylko kilo na miesiąc, czasami to trochę deprymujące.

Myślałam na początku, że to przez to, że sobie czasem odpuszczam i ugryzę coś mniej zdrowego, ale nie. Przez ostatni miesiąc pilnowalam się z tym bardzo, chociaż przyznam, że szczególnie nawet mnie nie ciągnęło do tych malych grzeszków. Piłam dużo wody – około 2 litry na dzień. Zaczęłam nawet liczyć kalorie bo do tej pory tego nie robiłam. Myślałam, ok, może za dużo jem...zdrowo, bo chudnę...ale za dużo bo tylko kilo miesięcznie...i wiecie co mi wyszło? Jem około 1200 – 1400 kcal na dzień a w weekendy czasami nawet mniej bo nie mam czasu! To trochę mało chyba?

Tyle że ja nie odczuwam głodu, najadam się tymi porcjami i nie czuję, że jestem na diecie bo wszystko mi smakuje. Ćwiczyć przestałam jakiś czas temu...może to też swoje daje...ale jak ćwiczyłam 3-4 razy w tygodniu to chudłam tak samo! Ni cholery nie mogę tego rozgryźć...Poeksperymentuję trochę na sobie...spróbuję zwiększyć ilość kalorii i wrócić do ćwiczeń...może to coś da...


  • K1985

    K1985

    26 stycznia 2015, 16:50

    U mnie 1600-1700 kcall i cwiczenia 5 razy w tyg. W niecale 2 miechy 10 kg poszlo. Moze za malo jesz ?

    • bashita

      bashita

      26 stycznia 2015, 16:51

      Tez mi sie tak wydaje...musze tez wrocic do cwiczen...

  • kaaaya

    kaaaya

    26 stycznia 2015, 16:22

    Bardzo inspirujące zdjęcia potraw!!!

    • bashita

      bashita

      26 stycznia 2015, 16:36

      Dziekuje! :)

  • katy-waity

    katy-waity

    26 stycznia 2015, 16:10

    sprobuj jesc 1600 kcal i dorzuc cwiczenia 3-4 razy w tygodniu(25-40 minut), mysle ze wtedy waga poleci..

    • bashita

      bashita

      26 stycznia 2015, 16:41

      Tak zrobie, dzieki :)