Basia Marzycielka to takie banalne. Zawsze mam problem z wymyśleniem nicku na różnych portalach społecznościowych. Wcale nie nazywam się Basia,ale lubię to imię,ale za to marzycielką jestem od zawsze. Na początek tyle o mnie wystarczy.
W dobie obecnego świata fit, gdzie każdy wrzuca zdjęcia z siłki i pojemników z jedzeń nie trudno nabawić się kompleksów. Próbowałam też taka być,był dietetyk,była siłka i były pojemniki i to się mniej więcej dwa razy w roku powtarzało. Wow ! I co ? I wielkie nic. Nie mam motywacji,zawsze znajdę sobie wymówkę,a za kawałek ciasta po prostu się sprzedam. Patrzę w lustro i myślę,wcale nie jestem taka gruba, nie takie grubasy chodzą po tym świecie...i zawsze jestem najmądrzejsza i nieważne, że z każdą czekoladką czy bułką słodką zarastam tłuszczem,a cukrzyca czyha na mnie za rogiem,nieważne...
...Otóż ważne i chyba nie znajdę już żadnej wymówki,a jeśli znowu to wszystko schrzanię, to na własne życzenie skopię swoje życie. Bo teraz już nie chodzi o bycie fit i trendy,ale o zdrowie,którego zaczyna mi brakować...brzmi strasznie... i tak jest. 20 kg nadwagi,które z wielkim udziałem doprowadziło do przepuklin w kręgosłupie,który żyje razem ze mną,ale żyjemy osobno. Ale że jak ? On swoim życiem i ja swoim. Nie męczę go gimnastyką,dokładam mu tylko kilogramów. Długo był cierpliwy,ale w końcu powiedział dosyć i zrobił to stanowczo i głośno. Co zrobiłaś ? Wezwałam mu pomoc. I co i co ? Pomogła doraźnie. Diagnoza ? Jeśli nic nie zrobię,to za 10 lat wózek, o macierzyństwie zapomnij. I co ? I chyba nie jestem już taka mądra...
agataa122
22 grudnia 2015, 09:01Waga i wzrost jak u mnie. Małymi kroczkami damy radę! Musi się udać :) Trzymam kciuki
eszaa
20 grudnia 2015, 19:00no niestety...czasem warto, a wręcz trzeba zrobic cos dla siebie.Małymi kroczkami najlepiej. powodzenia