Czytam cały czas pamiętniki, i jestem na bieżąco, aczkolwiek sama tracę wiarę w cokolwiek.
Waga spada tak powoli, i wiem dlaczego, bo jem normalne jedzenie. Może i ograniczam, i w głowie liczę mniej więcej kalorie ale ciężko mi pogodzić szkołę z odchudzaniem i jedzeniem kiedy inni się patrzą. Irytuje mnie to!
Muszę zacząć biegać. Postaram się dziś namówić mojego aby ze mną wieczorem poszedł.... POTRZEBUJE MOTYWACJI!!!!
Pomocy....
Do tej 7 tak nie daleko...
Odkąd się ważę i zauważyłam że powinnam się odchudzać nigdy jej nie widziałam.
Przed wskoczeniem na wagę w czasie diety ostatniej ważyłam się może w podstawówce, już wtedy byłam większa niż moje koleżanki...
ALE TO SIĘ ZMIENI, tylko potrzebuję waszej pomocy :(
giniska
6 marca 2012, 20:18Kochana dasz radę!! Do 7 juz tak blisko, na wyciągnięcie ręki masz!!!!! Do dzieła, go, go, go :)
zoneczka2007
6 marca 2012, 17:38Dasz rade. Tylko sie załamuj. Jedz dalej normalnie tylko mniej i dużo ćwicz. Organizm potrzebuje troche czasu aby sie przestawić ale będzie dobrze!!! Trzymam kciuki