Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hartowanie = w mokrym ubraniu po mrozie


I znowu tak się stało;(, kolejny raz (kolega powiedział, że nagrzeszyłam widocznie]:>, nie zgadzam się, jeśli nawet to nie więcej niż zwykle). Cały dzień niezła pogoda, a jak tylko wsiadam na rower, zadyma, śnieg z deszczem prosto w okulary wali, ubranie mokre po 15 minutach. A ja po drodze do domu mam trening, więc upycham to mokradło do szafki w klubie i wyjmuje zimne i tak samo mokre, zakładam i pod wiatr 5 km do domu. Duży palec aż boli(zimno), on czuje najbardziej.

poniedziałek: całkowite lenistwo + dwa (małe) ciastka z marmoladą

wtorek: 35 km rower + trzy (małe) ciastka z marmoladą - to efekt dwóch dni szkolenia

środa: 20 km rower, w południe 10 minut orbitreka i zestaw na brzuch:

30 x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 20x na każdą stronę skłony boczne z 9kg w ręku - powtórzone trzy razy

Trening siłowy nr 4:

1a. Wciskanie sztangielek na barki: 12x 7kg   12x 7kg    12x 7kg     10x 7kg     10x 7kg      

1b. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki:  12x 25kg    12x 25g   12x 25kg  12x 25kg  12x 25kg 

Ćwiczenia a i b w serii w łączonej

Wspięcia na palce do maszynie stojąc: 20x 50kg stopy równolegle, 20x 50kg stopy do wewnątrz, 20x 50kg stopy na zewnątrz, 20x 50kg stopy równolegle - dawno tego nie robiłam, za dawno i bolało i było ciężko i były obietnice, że już teraz regularnie będzie, bo mam łydki jak kołki i trzeba je rozbudować. To ostatnie to przekonanie, nie fakt;)

A potem godzina zajęć power pump.

No i hartowanie poprzez 5-cio kilometrowe przemarzanie(impreza)

  • marii1955

    marii1955

    24 lutego 2016, 23:07

    Gdybym ja tak jechała w mokrym ubraniu , to na bank była bym chora - a Ty , jak widzę jesteś zahartowana , choroby się Ciebie nie imają :) Świetnie Ci się zrymowało to ostatnie zdanie :) A ćwiczysz pięknie i wytrwale :))))))))))

  • kutkutdak

    kutkutdak

    24 lutego 2016, 22:17

    Próbowałaś podsuszyć przed założeniem? Suszarka do rąk nieźle się sprawdza, do włosów zresztą też, na pewno macie w szatni.

    • beaataa

      beaataa

      25 lutego 2016, 06:53

      W jednym klubie mam kaloryfery i tam je kładę. A w tym są zabudowane, nie ma wieszaków nawet, tylko te ciasne szafki. I to jest czapka, kurtka, bluza, maska, rękawiczki, buty, spodnie takie równo mocnowilgotne, jak siedzą zmięte w tej szafce. Bym chyba do północy tam siedziała i suszyła. Wiem jak to jest, bo kiedyś próbowałam wysuszyć ubrania suszarką do rąk na promie:).

  • roogirl

    roogirl

    24 lutego 2016, 21:38

    Kolega kłamie :)

    • beaataa

      beaataa

      25 lutego 2016, 06:53

      Czy ja wiem::)))