Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzeźwy cukroholik


Za takiego uważam się od niewiemilulat, co nie znaczy, że nie jem ciastek(donut). Dzisiejszy wypiek - kasza gryczana, ksylitol, mąka kokosowa, rodzynki, orzechy (wszystko eko), duszone jabłka własnoręcznie zbierane, i coś tam jeszcze jak np: trzy jajka..

efekt:

i jeszcze nie spróbowane:) brawo ja(alkohol)

Aktywność sobota: 10 km rower, godzina TBC, godzina zajęć ze sztangą. To co miało być jednorazowym wybrykiem weszło mi w krew i co sobota dwie godziny fitness pod rząd to to co lubię, w pewien bardzo pokrętny sposób.

Niedziela: 10 km rower, godzina indor cycling, godzina ogólnorozwojówki w tym trochę rolowania na wałkach.

  • patih

    patih

    25 lutego 2016, 09:19

    od cukru można sie odzwyczaić, wiem co mówie:)

    • beaataa

      beaataa

      25 lutego 2016, 23:42

      Czytałam gdzieś, kiedyś, że można. Są też tacy, co w UFO wierzą, krasnoludki, trolle i wampiry:) i że w Loch Ness żyje ogromne prehistoryczne zwierze. Jakiś facet nawet sprzedał dom, zrezygnował z pracy w biurze i mieszka na brzegu w przyczepie i czeka aż je zobaczy.

  • marii1955

    marii1955

    21 lutego 2016, 00:29

    Twoje wypieki , to arcydzieło :))) Ja też kocham słodycz iii może być jakakolwiek , aby tylko była , hehe:))) A z tym 2 godzinnym wybrykiem w sobotę powalasz , jakoś osobiście nie mogę się w sobotę wyrwać na siłownię - może dojrzeję do tego :))) Pięknie sobie radzisz :))))))))))))))))))))

  • roogirl

    roogirl

    20 lutego 2016, 23:10

    Ale ekstra! Od dawna mam ochotę na jakiś bezglutenowy wypiek.