Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WWWrrrrr


Miało być tak: tydzień jak zwykle, treningów więcej, bo w weekend wyjazd = rodzinne spotkanie = doczekać się nie mogłam:). Wszystko naszykowane, obgadane ... 

A jest tak, że siedzę chora w domu (tak, po raz pierwszy od półtora roku właśnie teraz) jeden głos w głowie miota się wciąż wkurzony(bomba) "dlaczego właśnie teraz!!!!!" zapętlony na tym. Drugi patrzy i nie wie co powiedzieć:x, czeka aż pierwszy się uspokoi, drugi dzień już tak czeka... i jeszcze panikarz się wzbudził z obawami że jak tak, to w życiu nic nie można planować bo wszystko do du.. może być(strach)

A ja sobie leżę, leki łykam - bo nawet u lekarza byłam, czytam, angielskiego się uczę i staram się przetrwać w tym bezruchu.

  • Lachesis

    Lachesis

    11 marca 2016, 16:10

    To już wiem skąd moja rodzina na posrane pomysły. Dzieci puszczać bąki wołam, a syn na to a dlaczego? Zdrówka życzę, może jeszcze się uda ozdrowieć do jutra.

    • beaataa

      beaataa

      11 marca 2016, 18:56

      Nie nauczyłaś syna do tej pory?:) a dlaczego?:) Nie wiem, czy wyzdrowiałam właściwie, bo jak się leżę i czytam i nic nie robię to się bardzo zdrowa i bardzo chora czuję jednocześnie. Ale moje plany weekendowe i tak przepadły, bo nie mogły czekać tak do ostatniej chwili:(

  • marii1955

    marii1955

    10 marca 2016, 22:28

    hahaha - ale świetny jest ten rysunek :) Faktycznie , nie miało kiedy Ciebie dopaść to paskudztwo ? Nic nie czułaś po sobie ciut wcześniej , aby zadawkować większą porcję wit C ? No nic , kuruj się zatem kochana i jak to mówią "Nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło" , ale też była bym wkurzona ... Szybciutko wracaj do zdrowia kochana , cieplutko pozdrawiam :))))))))

    • beaataa

      beaataa

      11 marca 2016, 07:35

      Coś tam czułam w jednej zatoce, takie mechaniczne podrażnienie, nawet ibuprom łyknęłam kilka razy i oczywiście, że vit C testowałam, ale niestety w najmniej odpowiednim terminie:( Ale już to ogarnęłam trochę.

  • roogirl

    roogirl

    10 marca 2016, 21:02

    Miłej nauki zatem :)

  • justagg

    justagg

    10 marca 2016, 13:52

    Tego ostatniego znam taka wersję: nie można wstrzymać gazów! Nie wypuszczony unoszą się do mózgu. ..końcówka jak u Ciebie. Dużo zdrowia może do weekendu uda się wykurowac