Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielkanoc w Tatrach, ale gdzie?


Najpierw się zastanawiałam dwa tygodnie:?, jechać nie jechać, bo to, bo tamto... bo sama, to czy ja chcę.. i jak z pogodą będzie... bo lawiny, a nisko to nudno:<... aż wreszcie coś mi w głowie odkliknęło, poczułam że chcę i to jak bardzo!!!

I teraz dla odmiany nie wiem w którym schronisku chcę mieszkać, każde ma zalety, każde wady(mysli). I nie myślę tu o samym budynku, bo wszystkie to cos mają, ale o tym, gdzie można z nich wejść w marcu i żeby z Zakopanego nie iść tam cały dzień po płaskim = Chochołowska zdyskwalifikowana.

Co Wy byście wybrały?

  • Lachesis

    Lachesis

    8 marca 2016, 22:36

    No widzisz, ja w Tatrach stacjinuję już od kilku lat w takim małym pensjonaciku (5 niewielkich poki mają) pod Butorowym Wierchem. 40 minut pieszo do Zakopca z dziećmi i dobry wylot na doliny. No i widok bezpośrednio na panoramę tatrzańską. Ale to nie schronisko :-)

    • Lachesis

      Lachesis

      8 marca 2016, 22:37

      Stacjonuję :-)

    • beaataa

      beaataa

      9 marca 2016, 06:40

      No nie schronisko:( ja jestem uzależniona od atmosfery tam, od tego poczucia, że się jest w środku gór i żadnych samochodów nie słyszę, no i rano wychodzę i już jestem, co daje zupełnie inne możliwości. Myślałam obsesyjnie na ten temat, czytałam w sieci co mogłam, gadałam z kim mogłam i to Murowaniec wygrał, jako Najlepszynatąporęrokudlamnie. I nawet udało mi się zarezerwować miejsce na jedną noc z nadzieją pod koniec tygodnia na drugą:)

    • Lachesis

      Lachesis

      9 marca 2016, 09:02

      Oczywiście zazdraszczam, bo uwielbiam góry, nawet miałam patent żeby na trochę znowu zwiać, ale wyszło jak zwykle. Baw się dobrze :-)

    • Lachesis

      Lachesis

      9 marca 2016, 09:02

      Oczywiście zazdraszczam, bo uwielbiam góry, nawet miałam patent żeby na trochę znowu zwiać, ale wyszło jak zwykle. Baw się dobrze :-)

  • roogirl

    roogirl

    8 marca 2016, 19:40

    Ja ostatnio byłam w Bukowinie i teraz pewnie szukałabym jakiejś miejscówki blisko term żeby wymoczyć tyłek :) Wszystkiego najlepszego w dniu kobiet.

    • beaataa

      beaataa

      8 marca 2016, 19:59

      Dzięki:) I wzajemnie:) Nie, na moczenie tyłka, to mogę 10 km jechać nie 500.. Jechać w Tatry=spać w schronisku, czasem na podłodze w kącie jadalni, czasem pod schroniskiem nad stawem (ale na to ostanie to lato musi być oczywiście). Teraz wersja lux się zapowiada, bo są jeszcze pojedyncze wolne łóżka:)

  • justagg

    justagg

    8 marca 2016, 08:49

    A taka opcja żeby jednego dnia dojść właśnie do Chocholowskiej a rano wstać i wyjść na Grzesia ?

    • beaataa

      beaataa

      8 marca 2016, 09:43

      Brałam to pod uwagę, ale to będą tylko trzy niepełne dni (bo w poniedziałek powrotny pociąg o 16,30) co znaczy 2/3 czasu w tej dolinie, nie jestem jej fanem. Na ta chwilę nr jeden to Murowaniec, nawet ku mojemu zaskoczeniu na jedną noc jest miejsce, a na drugą "zobaczymy" cokolwiek to znaczy:) do końca tygodnia.

    • justagg

      justagg

      8 marca 2016, 10:55

      Z chęcią poczytam co wymyslilas:) Chocholowska plus wyjście na Grzesia to miał być mój plan spędzenia 30 urodzin jednak urodziłam sobie syna w prezencie ;) więc góry troszkę się odwlekly ale już planujemy wyjazd majowy może nie tak ekstremalny ale coś wymyślimy. Gdy córka miała 7 miesięcy wynieslismy ja na Tarnice:) nie zapomniane wrażenia

    • beaataa

      beaataa

      8 marca 2016, 11:42

      Czy syn ma Grzegorz na imię:) Z Tarnicą to brawo WY!! Niezły wyczyn w dzieckiem i wszystkimi jego "zabawkami" się tam wdrapać.

    • justagg

      justagg

      8 marca 2016, 11:59

      Akurat Jan i żadna góra tego zmienić nie mogła zawsze chciałam mieć Jaska :) A na Tarnice zamiast iść 2h my wychodzilismy ponad 4 ;)