Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
owoc granatu


Jakoś niewiele miałam z nim doświadczeń do tej pory. Do czasu kiedy zobaczyłam tak dojrzałe, że aż pootwierane nad Iseo.

I od tej pory eksperymentuje(kujon):

1. Przecięłam na ćwiartki i pestki trochę wyjadałam,a trochę podważałam nożem do sałatki _ efekt: duża plama soku na desce do krojenia i pełno malutkich kropek dookoła:<

2. Ponadcinałam skórę i próbowałam jakby "otworzyć go" straszny błąd(szloch)(strach) dowiedziałam się dlaczego ten owoc nazywa się granat(bomba) 

cdn...

Poniedziałek: 20 km rower

Wtorek: 20 km rower + zestaw na brzuch + tric w południe x 3

Wieczorem w klubie: po bardzo ciężkiej walce ja leniwa kontra ja rozsądna (leniwa kusiła, że przecież od dawna nie opuściłam treningu, więc ten jeden raz to chyba się nic nie stanie), ale troche mniej czasu po angielski jakiś dłuższy był tym razem(zegar)

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 x 3

2. Rozpiętki na ławce skośnej: 5 kg x 15 x 3 serie, 

3. Wiosłowanie 20kg x 15 x 3 serie,

5. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

I interwały(bomba)(bomba) jejku jak ciężko_ciało w ołów nie do ruszenia się zamieniało(martwy)

  • diuna84

    diuna84

    22 grudnia 2017, 10:57

    ;/

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    13 grudnia 2017, 14:51

    we wtorek trzasnęłaś 44 km na rowerze i do tego tyle fitnessu??? yyyyy?

    • beaataa

      beaataa

      13 grudnia 2017, 15:09

      Dlaczego 44 jak napisałam 22? No i tak TYLE fitnessu. Po pracy i angielskim, jak w każdy wtorek, zawsze dumna z siebie jestem jak już w wannie się moczę:)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      13 grudnia 2017, 15:10

      ja widzę tak napisane u Ciebie: "Wtorek: 20 km rower + zestaw na brzuch + tric w południe x 3 Wtorek: 22 km rower + "

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      13 grudnia 2017, 15:11

      hahaha, ale liczyć to ja nie potrafię :P wychodzi 42 ;) wybacz, wstalam dziś o 3:45 i mam cięzki łeb :P

    • beaataa

      beaataa

      13 grudnia 2017, 16:12

      A dzięki, pisałam późno i jakaś ślepota mnie dopadła:( zaraz poprawię. Już tu u mnie słaba pogoda, żeby coś dodatkowo pokręcić.

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    13 grudnia 2017, 10:07

    Ja mam bardzo prosty sposob na granata: przecinam na pol, wkladam polowke do woreczka do mrozenia, wale w skore owocu tluczkiem do miesa, pestki same wychodza, ewentualny sok zostaje w woreczku ;-) Niesamowite te otwarte granaty na drzewie, jeszcze takich nie widzialam! Za to jadlam figi prosto z drzewa, rozgrzane sloncem, ociekajace sokiem, rarytas :-)

    • beaataa

      beaataa

      13 grudnia 2017, 11:29

      Dzięki, o metodzie z woreczkiem nie słyszałam..

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    13 grudnia 2017, 09:46

    Uwielbiam granaty - jem od lat :)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    13 grudnia 2017, 07:53

    Ja roluję granata na desce tak jak cytrynę, żeby trochę zmiękł. Potem kroję na pół i od góry stukam drewnianą łyżką lub trzonkiem noża, by pestki wypadły. Coś tam pryska, ale biorę większą miskę, więc nie jest najgorzej :)) A interwały- MOJA MIŁOŚĆ!!!!!

    • beaataa

      beaataa

      13 grudnia 2017, 11:31

      Ale przekroić w poprzek czy wzdłuż? Ja interwały kocham i nienawidzę równie mocno:)

    • zlotonaniebie

      zlotonaniebie

      13 grudnia 2017, 11:36

      Ja kroję w poprzek, wydaje mi się, że wtedy pestki i sok łatwiej "wystukać"

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    12 grudnia 2017, 23:18

    poogladaj sobie filmiki na YT: owoc granatu da sie tworzyc pokojowo i bezkrwawo.

    • beaataa

      beaataa

      13 grudnia 2017, 06:56

      Już właśnie się podkształciłam. Ale tego wczoraj to się spodziewałam:(