Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ziemniaki jak robaki


Kojarzą mi się też z fioletową kaszanką..

Robię z nich vege gulasz.. ciekawa jestem(strach)

Sobota: 10 km rower + 1h TBC+ 1h sztang

Niedziela: nic (tylko malowanie ścian + sprzątanie)_więcej czasu mi to zajmuje niż myślałam;(

Poniedziałek: 20 km rower + półgodzinny relaks w saunie (nauczyłam się wreszcie ustawiać ją na określoną godzinę(kujon))

Wtorek: 20 km na rowerze +

 wieczorem w klubie:  

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 8kg/rękę x 15 x 4 serie,

3. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 4 serie,

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

I godzina interwałów(szloch)(bomba) chyba nigdy ich nie ogarnę..

Środa: 20 km rower + relaks (spanie) w saunie pół godziny,

Czwartek: 20 km rower + kompleks x4

I korpo kolacja:  świetne żarcie np. pieczone z tymiankiem korzeniowe warzywa (ciastko rozmazałam na talerzyku(puchar))

Piątek: 20 km rower + pół godziny marszobiegu,

wieczorem w klubie:  

1. Martwy ciąg: 35kg x 15 rozgrzewkowo, 40 kg x 10 x 3 serie,

2. Przyciąganie drążka wyciągu poziomo: 25 kg x 15 x 3 serie,

3. Rozpiętki na bosu: 5kg/rękę x 15 x 3 serie,

4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,

godzina TBC  mocno,tyłek kwiczał(ninja)

Sobota: 10 km rower (chociaż taka zima się zrobiła, że mogły być nici z tego:<)

+ 1h TBC + 1h sztang

a teraz będę sypialnię malowała...]:>

  • diuna84

    diuna84

    27 lutego 2018, 12:36

    nie znam tego ziemniaka, co to za odmiana.

  • EwaFit

    EwaFit

    25 lutego 2018, 08:55

    Beatko, wyjdę na wsioka :) (no ok, mieszkam i tak na wsi...)...ale co to za warzywo? O aktywności nie pisze,,,,bo jak patrzę jak wymiatasz, to dla mnie to jest jeszcze poza moimi mozliwościami...póki co ciesze sie z dodanych sobie kolejnych 5 mint na bieżni i na orbiteku i że dałam radę :) ps. Jak ty dziewczyno jezdzisz na tym rowerze zimą? Masz jakies zimowe oponki?

    • beaataa

      beaataa

      25 lutego 2018, 10:14

      :) to są fioletowe ziemniaki:) pierwszy raz się na nie natknęłam przy okazji zakupów w większym sklepie, bo ja warzywa i owoce kupuję w warzywniaku, a tam są zwykłe rzeczy, lokalne bardziej. Opony mam z mocnym bieżnikiem, ale na lód i śnieg to tylko uważność + nierobienie gwałtownych ruchów pomaga:)

  • tarasiuk

    tarasiuk

    24 lutego 2018, 18:32

    Super sprawa z takim gulaszem <3

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    24 lutego 2018, 17:38

    ooo, pierwszy raz widzę u Ciebie bosu. robisz z nim coś jeszcze? u mnie leży i teraz się na mnie patrzy spod warstwy kurzu z zapytaniem: po ki cholerę mnie kupiłaś? ;)

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 17:51

      Komentarz został usunięty

    • beaataa

      beaataa

      25 lutego 2018, 10:18

      Bosu było zamiast ławeczki (wszystkie pozajmowane:(). Czasami mamy też interwały z bosu, uwielbiam je..

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    24 lutego 2018, 17:37

    mamusiu. jaki dziś zimny wiatr mnie zmroził w tym lesie... brrrrrr ... ale było jak zwykle czadersko. mam ochotę teraz coś rozpier.... ić, tak mnie energia nosi ;))))

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 17:50

      Ja w -6 POD WIATR 5 km cisnęłam na rowerze, a teraz odnawianie sypialni:)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      25 lutego 2018, 10:39

      OMG! Lady Terminator :) z Ciebie!!!!!! jesteś nieźle szurnięta ;))) hahaha. brawo!!! a na Mont Everest kiedy się wybierasz???

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    24 lutego 2018, 17:35

    w całości wyglądają raczej jak wielkie kupy ;) :P

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 17:49

      Ja bym się nieźle wystraszyła po zrobieniu takiej kupy!!

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      25 lutego 2018, 10:38

      hahahahaha :DDD

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    24 lutego 2018, 17:35

    mmmmmmmmm... kaszanka. zjadłabym :)

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 17:38

      Mój przyszywany dziadek podrzynał świnię gardła i potem w piwnicy przerabiał ich zwłoki na kaszanki między innymi. Przepyszne. A jak ktoś z rodziny chciał sam pichcić, to mógł krew i flaki dostać gratis.

    • WielkaPanda

      WielkaPanda

      24 lutego 2018, 17:38

      Ja dziś jadłam i mam na jutro. Zapraszam!:)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      24 lutego 2018, 17:39

      moja prababci zbierała krew podczas świniobicia, któremu się z ciekawością jako dziecko przyglądałam, ale nie pamiętam, żeby oni kaszankę z tego robili... może sami zjadali i mi już nie starczyło? ja za to dostawałam swój ulubiony przysmak: świńskie nerki, które nazywałam - pierożkami :)

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 17:47

      Panda: ja jako vege od 3 dekad nie jestem gotowa:(, co prawda jakiś zmielony indyk, czy ślimaki jak nie ślimaki zaczynają się w misce pojawiać, vege teraz taka farbowana jestem:) ale kaszanka_jeszcze nie jestem gotowa..

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 17:54

      pierożkami??

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      25 lutego 2018, 10:38

      jako dziecko wymyśla się różne dziwne nazwy, a te nerki wyglądały dla mnie jak pierożki :)

  • beatawalentynka

    beatawalentynka

    24 lutego 2018, 15:53

    W życiu bym nie pomyślała, że to ziemniaki. Daj znać jak smakowały !

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 17:42

      Pyszne są, jak dobry gatunek sałatkowych. Jestem w trakcie malowania ścian, więc nie mam głowy gotowania, zrobiłam tak, że korzeniowe + te smerfowe kartofle udusiłam w małej ilości wody. Już na talerzu dodałam ulubione przyprawy i mix zielonych sałat:) Pyszny obiad:)

    • beatawalentynka

      beatawalentynka

      24 lutego 2018, 18:48

      Dzięki za przepis, ciekawe czy u nas znajdę takie ziemniaki ufoludki :)

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 22:02

      To żaden przepis, improwizacja:) Ja wpadłam na nie przypadkiem w Tesco.

    • beatawalentynka

      beatawalentynka

      25 lutego 2018, 10:05

      Zawsze jakaś inspiracja jest :) Zwrócę uwagę czy są, jak będę w Tesco.

  • Pola789

    Pola789

    24 lutego 2018, 15:46

    W sumie masz rację - wszystkiego trzeba spróbować! Tylko kolor skórki i ten metaliczny połysk na zdjęciu... Ale ja tak chyba mam, bo długo nie mogłam przekonać się do fioletowej fasolki, która zresztą po ugotowaniu okazała się zielona i pyszna :) Powodzenia w malowaniu!

  • Pola789

    Pola789

    24 lutego 2018, 14:59

    Bardziej jak buraki :) Ale w skórce wyglądają rzeczywiście paskudnie. Ciekawe czy będzie zjadliwe ;)

    • beaataa

      beaataa

      24 lutego 2018, 15:15

      Dlaczego paskudnie?? Super wyglądają.. jak nowe smakowe światy..