Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niewyjazdowy weekend = kiszonki


Bo zimno, ciemno i auto u mechanika. 

Wykorzystałam ten czas wolny i wreszcie zrobiłam kiszonki, pierwszy raz (małosolnych nie liczę). Jedna jest tradycyjna, różne twarde warzywa, przyprawy i sól, w kamiennym garnku, druga "po węgiersku". Tak jak tradycyjna, tylko do zalewy dodany ocet jabłkowy i słój stoi w chłodnym miejscu, szczelnie zakręcony. W warzywniaku koło naszego leśnego domku, można kupić takie kiszonki, są pyszne.

Umyłam okna, uprałam firanki i zasłonki (tam gdzie są), posprzątałam pod naszym ogromnym łóżkiem i na nim, zrobiłam porządek w ubraniach. W sobotę były 2h. fitnessu, dzisiaj 1h.

A S. ugotował gar gulaszu z indyka, papryki i masy innych warzyw. Podawał z cieniutkim, prawie beztłuszczowymi, ziemniaczanymi plackami = pycha.

I zrobiłam sobie prezent = dwie kolorowe bluzy, jedna cieniutka, druga ciepła, w mega energetycznych kolorach:

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    19 listopada 2021, 18:22

    Ja do kiszonek wciąż nie dojrzałam, chyba muszę w końcu spróbować... jak wyjdę z izolacji;) Kurtki fajne, choć chwilowo nie w moich kolorach;) Ale osobiście to ta pierwsza mi się bardziej podoba:)

  • _Pola_

    _Pola_

    12 listopada 2021, 20:42

    Świetne bluzy! Pracowity dzień miałaś :)

  • ggeisha

    ggeisha

    7 listopada 2021, 21:24

    Czadowe bluzy!

  • Yekaterina77

    Yekaterina77

    7 listopada 2021, 21:23

    Druga bluza cudo :) mogę zapytać jaka to firma?

    • beaataa

      beaataa

      8 listopada 2021, 07:18

      https://www.prettyfitty.pl/ Mam już jedną cienką kurtę z tamtąd i latem się z nią nie rozstawałam

    • Yekaterina77

      Yekaterina77

      8 listopada 2021, 17:00

      Super, dziękuję za namiar :)

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    7 listopada 2021, 18:21

    Ja lubię kimchi, ale póki co kupuję. Tyle, że z dobrym składem. Ładne kurteczki, druga mi bardziej pasuje😀

    • beaataa

      beaataa

      7 listopada 2021, 20:02

      Ja kimchi w zeszłym roku zrobiłam sama wg przepisu z jadłonomii. Ale jakoś nie bardzo polubiłam:( Te, które kupuję w warzywniaku obok naszego kawałka lasu, są przepyszne i to mnie zainspirowało do prób zrobienia własnych. A kurteczka druga, to mój zachwyt od pierwszego spojrzenia, chociaż trochę nie wiem, czy znajdę dużo okazji, żeby ja nosić, jest ciepła, od wewnątrz ma cienki polar. Pierwsza to pewnik, już wcześniej miałam taką, tylko w innych kolorach i nie rozstawałam się z nią podczas letnich wieczorów (jest cieniutka)

  • Trollik

    Trollik

    7 listopada 2021, 17:40

    Jakie boskie kolory

  • Berchen

    Berchen

    7 listopada 2021, 17:38

    Waaaw, jakie kolory😆, niech sie dobrze nosza.