Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec letniego sezonu/początek zimowego


Ten weekend spędziliśmy jeszcze na działce/w naszym leśnym domku. 

Grzyby jeszcze były, żurawie też (co bardzo mnie zdziwiło), ale już rano zimno bardzo, szron na trawie koło rzeki, jedna kania zamarznięta całkiem. Budka z lodami zamknięta😒= S. bardzo zawiedziony.

Łatwa decyzja to nie była, ale cóż robić. Posprzątaliśmy bardziej niż zwykle, spakowaliśmy wszystko, czym mogą karmić się myszy (ich miseczka różowym ziarnem została napełniona). I wszystkie baterie, głośnik i ruter.

Pomarudziliśmy trochę i do domu...

Ale tylko trochę, bo w środę w Tatry na cztery dni jedziemy. Mamy przedział sypialny tylko dla nas, jeden nocleg w Murowańcu (nasz pierwszy raz, po przemianie schroniska w hotel i moje wielkie zaskoczenie, że były te dwa wolne miejsca), dwie noce na Kalatówkach. 

Po powrocie morsowanie zaczynam, w tym roku pływające, a nie stojące "na jeńca", koktajle jarmużowe, kiełki i rzeżuchę z własnej hodowli włączam do diety.

I plan mam - nie chorować wcale!

Poniedziałek: 20 km rower + 0,5h siłownia

Wtorek: 30 km rower

Środa: 20 km rower + 0,5h siłownia

Czwartek: 20 km rower + 0,5h siłownia

Piątek - niedziela: 108 km rower, a kroki i przysiady jak w tygodniu poprzednim.

  • vitafit1985

    vitafit1985

    22 października 2024, 00:23

    Ale piekne foto🥰

    • beaataa

      beaataa

      22 października 2024, 06:57

      Jedyne żurawie, które były w miarę blisko i na ładnym tle. Zwykle spotykałam je na zaoranych polach. A tam gdzie mamy działkę jest naprawdę pięknie. Jeżdżę na rowerze i pasę oczy 🤩.

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    21 października 2024, 07:48

    Powodzenia 💪 Zdrowie najważniejsze 💪

  • kika_kudzika

    kika_kudzika

    21 października 2024, 06:23

    Ja tez juz tesknie za namiotem i kajakiem, choc zima sie jeszcze nie zaczela. Czekam juz wiosny....

    • beaataa

      beaataa

      21 października 2024, 07:15

      Ja jeszcze nie czeka, plany na zimniejszy czas robię. A pomysłów mam trochę 😊

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    20 października 2024, 22:19

    W Murowańcu nocowałam wielokrotnie :) czasami na podłodze w jadalni, albo korytarzu… zawsze super było ! Ciekawa jestem jaki z tego hotel zrobili? Zrob proszę zdjęcia :) miłej wędrówki po Tatrach :)

    • beaataa

      beaataa

      20 października 2024, 22:54

      W Murowańcu to chyba nie w jadalni. Oni mieli tam bufet i zamykali na noc na trzy spusty. Na korytarzach tylko można było i to była wersją luksusową bo wykładzina, albo na kamiennych schodach. Na ich stronie ładnie widać jak tam jest teraz, ale jasne, że zrobię fotki:) I dziękuję 😊

    • piekna.i.mloda

      piekna.i.mloda

      21 października 2024, 05:47

      Wiesz, to było prawie 40 lat temu :) może i tam tylko korytarze były :) a w innych również jadalnie :)

    • beaataa

      beaataa

      21 października 2024, 07:14

      Tak, we wszystkich innych były jadalnie, dla tych nieszczęśliwców, którzy miejsca na korytarzu nie znaleźli. Bo w jadalni trzeba było czekać, do chyba 21 czy 22 i dopiero wtedy zsuwało się stoły i można było spać. A rano, o 6-tej chyba, już pobudka. Wiesz, ja doceniam bardzo możliwość spania w środku gór, ale te noclegi w schroniskach to nie była moja bajka. Potem na koliby się przestawiłam i na malutki namiot 😉. Teraz od kilku już dobrych lat, noclegi na podłodze są zabranione bo BHP, ale nie wszędzie jest to przestrzegane.

  • czarnadot

    czarnadot

    20 października 2024, 20:34

    Komentarz został usunięty