Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O mamusiu...
8 lutego 2007
O mamusiu, ale sobie dzisiaj dałam do wiwatu na pływalni, właśnie wróciłam, mało że czuję każdy mięsień ramion i grzbietu to jeszcze mam wrażenie że na mój kręgosłup ktoś wylał wrzątek, świetnie, to znaczy że solidnie popracowałam , jestem zadowolona, zaraz brykam pod prysznic zmyć z siebie ten chlorosmrodek, jutro rano ważenie, mam nadzieję że będzie kolejny powód do dumy. Miłej nocki wszystkim
mychaszka
8 lutego 2007, 23:05właśnie przeczytałam twoją rubrykę "o sobie" - jedno zainteresowanie nas łączy - chcę zostać chirurgiem (może naczyniowym?), ale dopiero na drugim roku studiów jestem, więc jeszcze długa droga przede mną ;) dobranoc
mychaszka
8 lutego 2007, 23:02też dzisiaj byłam na baseniku, na szczęście na studiach mam go obowiązkowo raz w tygodniu, więc mimo przerwy (ferie) nie boli mnie aż tak bardzo wszystko ;) buźka i powodzenia jutro w ważeniu ;)
sreberkonh
8 lutego 2007, 22:56oj napewno bedzie powod do dumy!:) wierze w to gleboko:):) ja niestety nie mam az takich powodow do zadowolenia..;/ wiec przeciwnie;/ MILYCH SNOOOF:*