Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzecia miesięcznica...


Minął kolejny miesiąc i mogę chyba powiedzieć, że jest nieźle:D... pewnie byłoby lepiej ale grzeszki nie pozwalają na to]:>. Nie ma co rozpaczać bo czasu nie cofnę. Koniecznie muszę popracować nad silną wolą bo to ona najbardziej kuleje:(. Im lepiej wyglądam tym silna wola słabsza, w jakimś stopniu panuję nad tym bo jakby nie było to czerwona lampka w dalszym ciągu się zapala w którymś momencie:D. Obiecuję,że będę pracować nad sobą. Najgorzej u mnie z ćwiczeniami... po prostu tragedia(szloch). Znajduję tysiące powodów żeby nie ćwiczyć, coraz więcej pracy w ogrodzie i to też powoduje że jak wracam to padam z nóg. Może chociaż trochę się ogarnę w tej kwestii... 

A teraz trochę podsumowań, zdjęć nie ma dzisiaj bo jakoś nie mogę się przełamać... nie lubię zdjęć bo wyglądam na nich beznadziejnie tak więc będzie tylko tabelka. (pa)

Rachuneczek sumienia...

Start        I miesiącII miesiącIII miesiącRóżnica
Szyja37343333- 4 cm
Biceps34313030-4 cm
Piersi107969696-11 cm
Talia93868280-13 cm
Brzuch102979393-9 cm
Biodra105969696-9 cm
Uda65585652-13 cm
Łydki42393838-4 cm
Waga86,279,075,674,0-12,2
  • Patisonek_89

    Patisonek_89

    2 kwietnia 2014, 21:29

    Super! Super! Super! Dalej siedze, patrze i nie wierze! Ty jesteś po prostu genialna!

  • Patisonek_89

    Patisonek_89

    2 kwietnia 2014, 21:13

    Twoje podsumowania mnie po prostu dołują! Ważymy tyle samo (prawie) a Ty masz w udzie 52 cm? W biodrach 96? W talii 80? Siedze i nie wierze w to co widzę! Myslałam, że mi dobrze idzie, ale Tobie idzie po prostu zajebiście! Za te 13 cm w udach oddałabym wszystko... Ja chcę Twoje zdjecia widzieć, bo to musi być mega zmiana! :)

  • Louve1979

    Louve1979

    2 kwietnia 2014, 07:53

    No pięknie Ci idzie! :)) Kurka, taka to ma dobrze - 96 cm w biodrach przy wadze 74 kg... szok! Tyle to ja mam jak ważę 58 kg! ;) A ćwiczeniami się nie przejmuj, przecież zasuwasz w ogródku... naschylasz się, nawyginasz to przecież też jest aktywność! Na tyłku bezczynnie nie siedzisz, tylko ciągle w ruchu jesteś :) A co do grzeszków... czy to ważne, skoro efekty odchudzania są? Ja tam jestem zdania, że nie ma co przesadzać ;)) Życie musi być przyjemnością a nie tylko wiecznie obowiązkami i katowaniem się dietą, nawet jak trochę wolniej się chudnie, ot co! Miłego dnia!!! :)

  • sronka

    sronka

    2 kwietnia 2014, 07:29

    Kochana zobaczysz przyjdzie czas że i na ćwiczenia się zbierzesz u mnie też z tym ciężko:)