Wszystko jest nie tak. Nie mam siły a długa droga przede mną. Wyniki mojej mamy kiepskie i jeszcze wczoraj zadzwoniła moja ciocia z informacją że mój kuzyn rówieśnik umiera w hospicjum. To jest ponad moje siły chwilami myślę że to jakiś koszmarny sen z którego się obudzę... a tu nic wszystko trwa dalej. Liczyłam na wsparcie męża zresztą tak obiecywał ale po wczorajszym dniu zaczynam wątpić w te obietnice. Czuję się samotna z ciężarem którego nie ogarniam. Wczoraj się nie popisałam... ja osoba nie paląca zjarałam pół paczki papierosów i mam nieskończoną ilość chlipania po kątach na swoim koncie z żalu, z rozpaczy. Oj życie, życie coś ty jest warte... pędzimy jak szaleni, gonimy wyrzeczenia tu, wyrzeczenia tam... pstryk... i już nas nie ma Przykre
Patisonek_89
26 kwietnia 2014, 21:52Kochana... wiem, że to trudne być silną kiedy nie ma się wsparcia, ale musisz dać radę! Półtora roku temu przechodziłam podobną sytuację, tylko niestety w moi przypadku ojciec zmarł... Życzę naprawdę dużo zdrowia dla twojej mamy i badź dla niej mega wsparciem! Trzymaj się!
Leyla1203
26 kwietnia 2014, 09:01:( W końcu musi się jakoś poukładać, nie może być wciąż źle. Życzę Ci wytrwałości z całego serca, trzymaj się mocno kochana!