Dzisiaj miła niespodzianka... schudłam 1, 2 kg od ubiegłego tygodnia i centymetrów też mniej. Od razu mi lepiej to lekarstwo na moja duszę. Jak zwykle przed świętami miotam się między pracą, domem a ostatnio jeszcze szpitalem. Mama po operacji- jest nieźle... trzeba czekać na wyniki, wiem że przed nami długa droga. Damy radę! Nie mam czasu rozczulać się nad sobą... i dobrze. Zmęczona jestem strasznie pewnie jak każda z Was. Dzisiaj końcówka sprzątania i zaczynam gotowanie... Pokus wiele ale daję radę. Cały czas zaglądam na vitalię i śledzę co się u Was dzieje ale nie zawsze mam czas żeby pisać, więc skorzystam z okazji i życzę Wam moje Kochane wszystkiego najlepszego wytrwałości w dążeniu do celu, przede wszystkim zdrowia, spełnienia marzeń i wszystkiego czego pragniecie. Dziękuję Wam za wsparcie i że jesteście zawsze ze mną. Za tydzień pewnie znowu coś skrobnę. Pozdrawiam serdecznie
Patisonek_89
18 kwietnia 2014, 17:45Super spadek :) i również Ci życzę i Twojej rodzinie radosnych i przede wszystkim spokojnych świąt :)
sronka
18 kwietnia 2014, 12:11również Wesołych , radosnych i słonecznych świąt:)
sempe
18 kwietnia 2014, 11:18swietnie ze waga spada!! napawa do nas optymizmem prawda!! trzymaj się i spokojnych świąt:-)
Thiny69
18 kwietnia 2014, 09:41O jejku, ja też już bym chciałą zacząć gotowanie, ale z mamusią. Tylko my robimy to w sobotę, od rana i to robi u nas ten klimat. Brawo Kochana za spadek i powodzenia dalej. Zdrowia dla mamusi :*
Sandra742
18 kwietnia 2014, 09:11Super, że waga spada :) Co do pani mamy- życzę powrotu do zdrowia. Trzymam kciuki :* Ja również życzę wszytskiego co najlepsze :) Smacznego jajeczka :*