Znów się zaczyna... Okazało się, że póki co, nie mogę ćwiczyć. Coś mnie krzyże bolą i rehabilitant powiedział, że mam odpuścić ćwiczenia, dopóki nie będziemy pewni co to jest.. Tak więc wykupienie fitnessu niestety zdało się na nic. Teraz wykupiłam dietę. Jeju mam nadzieję, że te vitamotywacje itd. pomogą mi w niej wytrwać. Obiecałam lekarzowi, że do następnej wizyty troszkę chociaż schudnę. Do następnej, czyli do 20 marca. 3majcie kciuki!! Motywacja taka karnawałowa na dziś :)