Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wygrana :)


No cóż... ciężko było w ciągu dnia.. Bardzo ciężko. Pierwszy dzień po feriach w pracy - gdzie są pyszne śniadanka, obiadki ech... ale poszło całkiem nieźle. Nie skusiłam się. Co prawda rozpaczałam nad tym strasznie, ale wytrwałam :P. 
Za to przed chwilką zrobiłam 6 godzinę z Callaneticsem!   Hurra! :]
A żeby łatwiej było znosić te wszystkie ciężkie sprawy, to coś dla motywacji...