Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po ćwiczeniach


o 17 zrobiłam ćwiczenia, fajnie było mam trochę zakwasy w łydkach ale da się przeżyć, fajnie było się tak zmęczyć, a potem wziąć odprężającą kąpiel, jadłam coś bardzo fajnego dzisiaj wlałam jogurt naturalny, wsypałam płatki fitness całą pomarańczę i kiwi ale pycha, a na obiad to co wczoraj bo mi zostało, jutro biorę do pracy te danie hortexu ryż po toskańsku i kurczak i kukurydza tam jest, fajne danie a ma tylko 246 kcal. I usłyszałam od mojej Mamusi kochanej pierwszy komplement ty chyba jakoś schudłaś, masz mniejszy brzuch, a przypomnę że moja dieta jest owiana wielką tajemnicą tylko mój mąż wie, ale on jeszcze nic nie widzi, nie ważyłam się tak jak sobie obiecałam. Nie wiem tylko co będzie w Wigilię, chyba sobie ten dzień odpuszczę bo kocham pierogi z kapustą i grzybami :))), a Wy jak planujecie wytrzymać przez święta?
  • dorothyjane

    dorothyjane

    17 grudnia 2012, 22:54

    nie ma to jak komplementy, ktore daja sile d dalszej walki! :) pozdrawiam serdecznie! :)

  • radomszczak

    radomszczak

    17 grudnia 2012, 22:52

    co do świąt to ja pewnie kupie sobie zupkę grzybową z mojego Cambriga, a poza tym jutro mam zamiar zapytać co będę mogła jeść po przyszłym tyg, czyli idealnie na święta i coś sobie wybiorę :)

  • Tessa25

    Tessa25

    17 grudnia 2012, 21:46

    Jeść, jeść, jeść!!!