Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wigilia


Ważę 75,5 kilograma, niby duży postęp mam bardzo obfitą miesiączkę i bardzo dużo stresu moi rodzice bardzo przeziębieni z gorączką, mój syn też wczoraj w dzień i dzisiaj w nocy miał gorączkę , z tego stresu chyba tak poszło święta spędzam z mężem i synkiem który raz się pokłada raz do nas przyjdzie i tak to wygląda, przykro mi strasznie w te święta, smutno jak cholera. nawet nie chce mi się jeść, nic mi się nie chce...:(