Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Witam Was serdecznie
Tym razem znowu weekend minął pod hasłem pierogow, tym razem ulepiłam z teściowa i szwagierką 168 pierogów w 45 minut. Nazwałyśmy się kółko gospodyń wiejskich, mój Maksiu miał wielką radochę bo dostał jak zawsze swoj kawałek masy solnej i czuł się za ten kawałek bardzo odpowiedzialny, lubie weekendy takie rodzinne jak sobie coś wspólnie pichcimy :)mój mąż tylko pstrykał zdjęcia bo mówi że ostatnio nie może patrzec na robienie pierogów ale na obiad zjadł 20 sztuk, ten ma dobrze nie musi się martwić o dietę, tzn powinien bo waży jakieś sto kilo ale w ogóle sie tym nie przejmuje dzisiaj dostalismy cudowny prezent od moich rodziców także będę miała niezłe kulinarne pole do popisu. zaraz zamieszczę zdjęcia :) w każdym bądź razie zrobiłam swój pierwszy koktajl dzisaj z 2 pomarańczy, 2 grejpfrutów i jednego banana ale wypilam szklankę i miałam dosyć, dokladnie wyszlo0,7 litra, ale nasycil mnie ten koktajl, reszta została w lodówce :)dzisiaj mam 30 dzień cyklu i czekam z utęsknieniem na @ i nie mogę się doczekać juz się jeden dzień ta cholera spóźnia, czuje się dobrze, piersi bolą jak zawsze przed okresem, nie mdli mnie ani nic z tych rzeczy, ale mój mąż przeczuwa ciążę, fakt był taki moment dwa tygodnie temu, że poniosła nas jak to mówią chwila rozkoszy i mój mąż chyba zapomniał że nie biorę już tabletek, ale takie rzeczy zdarzały się już wcześniej i nic z tego nie było, ćwiczę normlnie, dietę trzymam, chciałabym drugie dziecko, pewnie że tak, ale nigdy nie mamy tego właściwego momentu, mam już jednego bąbelka i perspektyw tego, że miałabym tą moją miłość podzielić na dwoje do mnie nie przemawia, wożę go codziennie do przedszkola bo mój mąż wychodzi po 5 rano z przedszkola, jeżeli miałabym drugie dziecko to mój Maksiu straciłby 2 godziny terapii w przedszkolu, bo byłby tylko od 9-13, a teraz jest od 8 do 15 . O 9 mój mąż jest dopiero na mieście i tylko wtedy mógłby go szybko zawieżć. Mój synek uwielbia towarzystwo i pewnie cieszyłby się z rodzeństwa ale w sumie wtedy na chusteczkę mi to cale odchudzanie, powiem tylko że jak urodziłam Maksia to mój małżonek siedział ze mną trzy miesiące w domu, i mieszkaliśmy z moimi rodzicami, teraz mieszkamy sami i byłabym zdana tylko sama na siebie i to jeszcze we dwoje. Dodam bo nie wiem czy wspominałam ale moj Maksiu lubi broić, ma takie schematy, że jak się uprze to koniec, amen w pacierzu i nie można go do niczego przekonać, nieraz muszę z nim walczyć jak nie wiem. Nie wiem czy to ciąża czy nie, może przez odchudzanie mi się przesunęła miesiączka, ale za duży jestem tchórz by zrobić test, pewnie będę czekać jak ta pierdoła, chociaż kobiety ponoć to czują, a ja tego nie czuję , ale się rozpisałam dobra już nie przynudzam, jutro wstawię zdjęcie mojego prezentu :)Buźka chuderlaki
  • radomszczak

    radomszczak

    21 stycznia 2013, 20:02

    Zrób ten test! :) Raz, że masz stresa i pewnie go zajesz, a dwa, że w ciąży się nie wolno odchudzać - zaszkodzisz ewentualnemu maleństwu :)

  • sasetkaa1

    sasetkaa1

    21 stycznia 2013, 00:26

    wiesz, ja się staram nie popijać browara, w wakacje prawie codziennie pijałam, co się właśnie odbiło na figurze, co z tego, ze wysiusiałam, skoro w brzuszku zostało :) do tego doszły inne pierdoły i wystarczy! basta! niet! czekam na foto prezenciku, jestem ciekawa co takiego dostałaś! buziole