Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dużo trenowania


dzisiaj był basen półtora godziny pływałam na głębokim bo na brodziku był aerobic fajnie było, ale miałam mniej siły niż ostatnio. Nie mam siły pisać bo jakoś zaraz się kładę spać.:)




Nie mogę się doczekać kiedy w Koszalinie otworzą ten aquapark, fajnie że chodzimy wspólnie z koleżankami bo to większa motywacja, jak miałabym chodzić sama to wiecznie byłyby jakieś wykręty, a tak nie wypada powiedzieć że nie ma czasu, albo że mi się nie chce.
Zjadłam dzisiaj takiego pysznego wafelka



Pierwszy raz w życiu ale szalenie mi smakował. Kupiłam sobie z automatu bo zasłużyłam. Pyszny był, polecam jak ktoś nie próbował, ale za to nie zjadłam przekąski i kolacji więc myślę że się zmiesciłam w kaloriach, wypiłam tez wcześniej kawę 3 w 1 . Młody ma dalej katarek, ale do przedszkola go puszczam bo biega i lata jak szalony. Teraz spi smacznie, w nocy ok tez sie nie przebudza chyba że na siusiu co mnie bardzo cieszy że zaczął w nocy się kontrolować Chcialam się zapytać czy któraś z Was zna fajny przepis na zupę gulaszowa dla pięciolatka? Może być taka pod dorodłą osobę bo my mu wszystko dajemy do jedzenia, ale nie ma tam żadnej vegety ani kucharka, wszystko dajemy naturalne. Nawet kiedyś dawaliśmy taki alitol mniej więcej tak to wygląda:
Dostawał jedną kapsułkę na dwa dni. Ale teraz zdecydowaliśmy się na prawdziwy czosnek , ponoć leczy dobrze grzyby. Zobaczymy jak będzie.
A teraz obejrzę sobie nagrany odcinek Pierwszej Miłości bo przegapiłam dzisiaj. Spróbuje jeszcze poczytać co tam u Was moje drogie:)
  • schudnebochce

    schudnebochce

    10 marca 2013, 09:01

    góraliki pyszne są :):) też czekam aż otworzą ten basen, ale pewnie nieprędko:)

  • radomszczak

    radomszczak

    7 marca 2013, 00:19

    Ona lubi zjeść, ale najbardziej cieszy mnie to, że lubi warzywa - wszelkiego rodzaju. Za pieczywem nie bardzo, szynką też w sumie gardzi. Serki dla niemowląt lubi, ale kaszki też nie wszystkie... Za to jak jej zrobię danie z mięsem i warzywami to chętnie pałaszuje, ale też nie w jakichś ogromnych ilościach. Tak, żeby się najeść. Ja to mówię, że ona lubi zjeść, bo wokół same niejadki - dzieci trzeba z łyżką gonić. Ja tego problemu nie mam.