Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ja, wiosennie


Witam Was, napisałyście mi miłe słowa i od razu jakoś mi lepiej, z mężem sie pogodziliśmy, mam o tyle fajnie że mam szpiega, który spędza z moim mężem w pracy bardzo dużo czasu i mam dokładny przekaz na temat jego samopoczucia, i tak jak mój mąż jest straszną gadułą tak kolezanka opowiadała mi wczoraj że przez cztery godziny w ogóle sie nie odezwał dzisiaj rano tez nie mial humoru, potem w trakcie pracy się pogodziliśmy koleżanka nic o tym nie wiedziała i mowi że po południu biegał jak skowronek wesoły, wczoraj nasza wspólna rozmowa na temat tego co się dzieje między nami skończyła sie moimi i jego łzami więc chyba taki wstrząs pomógł, ale i tak widzę ze jestem za miękka i za szybko odpuszczam . Wiem tylko, ze rano pozalił sie na mnie strasznie tej naszej koleżance, myslal ze to do mnie nie dojdzie, ale powiedziała mi że okreslił to w taki sposób że kobeity sa złośliwe, że on sobie nie wyobraża że osobie, która sie kocha tak można robic na złość, hahaha usmiałam się jak norka jak słysze takie rzeczy on nie wie co to złośliwość jest mistrzem w knuciu intryg przeciwko mnie jak jestesmy skłóceni, ale z jednego się cieszę powiedział mi w złości, że jak sobie myślę że go zostawie to mi sie to nie uda bo on będzie o mnie walczył, ale i tak dalej sie nie odzywał do mnie.:) Teraz mam owulację więc się nie ważę. Nie podjadłam nic takiego, jutro ide na basen może i pojutrze nawet się uda. To tyle wiem że wiecej było o życiu osobistym niż o odchudzaniu, przepraszam, ale ja osobiście też lubię wracac do tego pamiętnika i sobie coś tam przemyśleć czasami. Przesyłam Wam moje drogie wirtualnego gofra i spałaszujcie go tylko wirtualnie

  • radomszczak

    radomszczak

    23 kwietnia 2013, 22:46

    Beatko, mój zazwyczaj kwituje mój wygląd słowami : -Nie wyjdziesz w tym z domu! - Czemu? - Bo mi Cię zabiorą... Rozczula mnie to zawsze :) Fajnie, że uwas lepiej! Dobrze mieć szpiega. Ja wiem, że jak mojego coś wkurzy to chodzi i sprząta. A też jesteśmy mistrzami w robieniu sobie na złość :P Moja dieta niestety kuleje ostatnio. Nie mam czasu porządnie zjeść, ciągle jestem w trasie i to się kończy podjadaniem dziecku chrupek tudzież herbatników :(