Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzynasty


Kto wymyslił taki dzien, bez sensu, od rana same skuchy tylko zaspałam do pracy, ale spóźniłam się tylko 10 minut, ale akurat w rejestracji rozdzwoniły się telefony do mnie, już się za mną wszyscy stęsknili, wszyscy prawie dzwonili z jakimiś pierdołami, które mogły trochę poczekać, ale trudno, bure dostałam w końcu mój mały zanim wsiądzie do samochodu musi poczytać wszystkie rejestracje, nie dziw że zaspałam skoro poszłam wczoraj spać o pierwszej, nie potrafię inaczej, a może po prostu nie chcę. Dietkowo jest, u nas w Zachodniopomorskiem taki upał jak diabli, 27 stopni w cieniu lekki wiaterek ale duchota straszna nie cierpię takiej pogody, męczę się , zanosiło się na burzę, ale przeszła bokiem, liczyłam na deszcz, kapanie kropli deszczu po parapecie bardzo miło mnie odpręża, jedyny plus że jest tak ciepło to taki ze pranie mi szybko schnie, ale z kolei nie mam siły prasować. Pokłóciłam się z mężem to już sie stalo jakąs tradycją jest czwartek, jest awantura, była jednak mniejszego kalibru niż tydzień temu,ale na figle nie miałam ochoty i jakoś uciekłam . Chodakowska siedzi w szafie i czeka na mnie aż po nią sięgnę na razie nie mam jakoś weny , dzisiaj na obiad zjadłam ryz po meksykańsku, przepyszny, uwielbiam ale mąż mój stwierdził że lepszy robię w domu, kiedyś tak stwierdził oczywiście nie dzisiaj , na dzisiaj to duma by mu  na to jego nie pozwoliła. Kupiłam sobie truskawek za sześć złotych i polałam je naturalnym jogurtem, zapchałam się nimi że nie zmieściłam kolacji, nie poprawiły mi nastroju, może dlatego, ze zamiast na słodkie trafiłam na kwaśne:)Jakiś ciężki okres teraz przechodzę, może dobija mnie to, że w tym roku kończę 30 lat i to już niedługo, jakoś tak głupio. Wcześniej nigdy nie zwracałam uwagi na wiek, a teraz tak mnie to wkurza że hej

  • radomszczak

    radomszczak

    14 czerwca 2013, 21:37

    cóż, to mamy podobne humory ostatnio.