Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
obżarstwo leżarstwo


Pojadłam jak głupia, jak zawsze święta, rzuciłam się w wir pałaszowania gołąbków , sałatek, ale z fetą więc zarzuciłam sobie że to bardzo zdrowe jedzenie. Trochę poskubałam sobie słodkiego sernika . Ja, która nie lubi ciast skusiłam się bo niezwykle mi posmakowało. Serniki to lubię czasem zjem makowca ale szkoda zapychać mi brzuch. Jest taka mądrość życiowa ale ...teraz nie pamiętam jaka bo zdążyłam pokłócić się z mężem i zapomniałam jak odblokują mi się procesy myślenia to sobie może przypomnę i napiszę. Święta jak na razie pod hasłem wielkiego żarcia, ja nie lubię ryb, nie lubię ciast i na to się jakoś nie rzucam, ale mięso to powinno być moje drugie imię. W każdej postaci, a już karkówka to moje drugie imię po prostu, powinnam jeść jakieś pieczone rzeczy tylko, i tak fajnie że moja teściowa robi gołąbki w kapuście pekińskiej bo jakoś jest o wiele delikatniejsza. Pełno dzieci, młody mój miał radochę, ale potem było jednak wiele awantur bo popsuto mu tunel który budował przez dłuższy czas, zabrano mu kolejkę jak się grzecznie bawił, i tak w kółko cały czas coś nerwy po pachy. To stwierdził że te prezenty które były dla jego kuzynów i leżały na szafie mają być dla niego. Ale i tak było bardzo miło, była moja najukochańsza szwagierka, jest już w 40 tygodniu ciąży i szykuję się na wspólny poród. Chciałabym być ale domyślam się że mogą mnie nie wpuścić bo nasz oddział położniczy sprawia same trudności. Czekam aż ona urodzi i mam nadzieję że jak popatrzę na tą małą dziewczynkę, na którą już tak czekam . Mam nadzieję że będzie wszystko w porządku, mówi żebym czekała na nią i zaczniemy się razem odchudzać, ona po porodzie ,a ja z tych moich nadprogramowych kilogramów. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt, zleciały, jak zawsze szybko:)
  • radomszczak

    radomszczak

    27 grudnia 2013, 19:25

    Weź! Ja miałam 69, a teraz mam 76! Wstyd, wstyd, wstyd! W święta to tak się obżarłam, że w sumie to mam chyba już 80. Dziś rano nawet na śniadanie nie mogłam patrzeć... Straszne! Tylko jadłam i jadłam. A u Nas też ostatnio sporo nerwów - koniec roku, święta to taki nerwowy okres. Poza tym ja mam właśnie za tydzień dostać @ to już w ogóle nerwowa jestem ;) ale i tak się modlę co by dostać. Ja dzisiaj wystartowałam z Allevo. W sumie myślę o bieganiu, bo kurcze ta pogoda taka ładna, może by wykorzystać? ale czy mi się chce?