Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
,,,,


juz zapomniałam jak wygląda waga w okolicach 53-54, teraz tylko 57,8-58,9, szkoda gadać i rozczulać się nad sobą, nie pomoże nic jak tylko, dieta i ruch.
od jutra szczegółowy plan posiłków - przynajmniej- śniadania, podwieczorki i kolacja- z obiadami nie będzie większego wyboru- zjem co podają - może w mniejszej ilości niż zwykle.

dam znac jutro jak się udało