Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
come back


no i co?  jak bumerang wracam co 2 lata w ta samo miejsce :)
znów 58 na liczniku cel nieosiągnięty
jednak jest nadzieja...
od wczoraj postanowienie:
stałe (przynajmniej prawie) stałe godziny posiłków
7-7;30 śniadanie
10-10;30 przekąska (owoc)
13- coś większego - lunch, sałatka
15- owoc, warzywo
18-18;30 obiad, obiadokolacja
później już tylko woda, no może porcja orzechów.
i to tyle z planu
wczoraj ładnie udało się planowo - z jednym maluteńkim wyjątkiem, ok 20- tej - małe maślane ciasteczko do spróbowania - czy oby na pewno wypiek dla córy się udał ;)
gdy nie - byłaby totalna porażka w szkole - a przecież ma dzisiaj imieniny
co dzisiaj w planie:
7;15- sałatka- łosoś wędzony, oliwki, pomidor, kiełki rzodkiewki, sól, pieprz, oliwa (370 kcal)
10- sałatka owocowa- nektaryna, kiwi +1 łyżeczka naturalnego błonnika - babka płesznik (120 kcal)
13- reszta porannej sałatki, male jabłko (250 kcal +40 kcal)
16;30 - kasza jaglana, roladka schabowa z boczkiem (90 kcal +390kcal)
19- jeszcze nie wiem, orzechy włoskie lub mała tarta z jabłkiem, 4 rodzynkami, odrobiną orzechów i jabłkiem z cynamonem - przeciez imieniny :) więc coś słodkiego będzie...